Wiadomości
- 7 grudnia 2004
- wyświetleń: 848
Słusznie i pięknie powiedziane
Pierwszego po przerwie wakacyjnej gościa Pszczyńskiego Saloniku Artystycznego nie trzeba było nikomu przedstawiać. Każdy bowiem – jak zauważył prowadzący spotkanie Maciej Szczawiński – ma w swojej biografii Gustawa Holoubka, każdy z nas pamięta przynajmniej jedną z wielu jego wybitnych kreacji teatralnych lub filmowych.
Spotkanie rozpoczęło się od wspomnień dotyczących bytności aktora w Katowicach. – Pobyt na Śląsku nauczył mnie intensywnej pracy i poszanowania pracy – mówił bohater wieczoru. Przypomnijmy, że Gustaw Holoubek przeniósł się z Krakowa do Katowic w 1949 roku i zaczął występować w Teatrze im. Stanisława Wyspiańskiego. Przez dwa lata pełnił też funkcję kierownika artystycznego tej sceny. Z powodu choroby płuc musiał opuścić Śląsk w połowie lat pięćdziesiątych.
Po omówieniu tematów bieżących Gustaw Holoubek odpowiadał cierpliwie i wyczerpująco mimo widocznego przeziębienia na pytania publiczności. Odpowiedzi na nie złożyły się na prywatny zbiór poglądów i opinii aktora na polską rzeczywistość i to niekoniecznie tylko artystyczną. Publikujemy je w porządku alfabetycznym.
Autorytety – jak to jest możliwe, żeby w kraju 40. milionowym nie było prezydenta. Przy każdej okazji wyborów nie mamy kogo wybierać. Wybieramy wtedy między Wałęsą a Tymińskim. W Polsce nie ma kandydatów? Są, jest kilkadziesiąt tysięcy wspaniałych ludzi, kompetentnych, uczciwych, rozumnych. Tylko nikt ich nie znajdzie, ponieważ my nie mamy w ogóle umiejętności odkrywania innych ludzi, wspierania ich karier, robienia z nich prawdziwych autorytetów. Nasza umiejętność polega na czymś zupełnie przeciwnym, na ucinaniu głów, które za bardzo się wychylą, wyskoczą powyżej przeciętności.
Teatr telewizji – kto go zamordował? Nie mamy dostępu do prezesów telewizji, do tych, którzy rządzą tą instytucją, mimo że czasem nasz głos się odzywa i często nawet woła o pomstę do nieba, nie jest jednak przyjmowany. To jest ferajna w najwyższym stopniu podejrzana. Tutaj nie chodzi o poglądy polityczne, ale o normalny gust człowieka, o to, jakich wyborów oni dokonują.
Wiadomo doskonale, że jeśli komuś spadną nieoczekiwanie spodnie na scenie to jest to śmieszne, ale to jest tylko przypadek, a oni to uprawiają codziennie, bo uważają, że jest to chwyt należyty, aby publiczność się roześmiała. Rozrywka dla ubogich.
Głos Pszczyński
Spotkanie rozpoczęło się od wspomnień dotyczących bytności aktora w Katowicach. – Pobyt na Śląsku nauczył mnie intensywnej pracy i poszanowania pracy – mówił bohater wieczoru. Przypomnijmy, że Gustaw Holoubek przeniósł się z Krakowa do Katowic w 1949 roku i zaczął występować w Teatrze im. Stanisława Wyspiańskiego. Przez dwa lata pełnił też funkcję kierownika artystycznego tej sceny. Z powodu choroby płuc musiał opuścić Śląsk w połowie lat pięćdziesiątych.
Po omówieniu tematów bieżących Gustaw Holoubek odpowiadał cierpliwie i wyczerpująco mimo widocznego przeziębienia na pytania publiczności. Odpowiedzi na nie złożyły się na prywatny zbiór poglądów i opinii aktora na polską rzeczywistość i to niekoniecznie tylko artystyczną. Publikujemy je w porządku alfabetycznym.
Autorytety – jak to jest możliwe, żeby w kraju 40. milionowym nie było prezydenta. Przy każdej okazji wyborów nie mamy kogo wybierać. Wybieramy wtedy między Wałęsą a Tymińskim. W Polsce nie ma kandydatów? Są, jest kilkadziesiąt tysięcy wspaniałych ludzi, kompetentnych, uczciwych, rozumnych. Tylko nikt ich nie znajdzie, ponieważ my nie mamy w ogóle umiejętności odkrywania innych ludzi, wspierania ich karier, robienia z nich prawdziwych autorytetów. Nasza umiejętność polega na czymś zupełnie przeciwnym, na ucinaniu głów, które za bardzo się wychylą, wyskoczą powyżej przeciętności.
Teatr telewizji – kto go zamordował? Nie mamy dostępu do prezesów telewizji, do tych, którzy rządzą tą instytucją, mimo że czasem nasz głos się odzywa i często nawet woła o pomstę do nieba, nie jest jednak przyjmowany. To jest ferajna w najwyższym stopniu podejrzana. Tutaj nie chodzi o poglądy polityczne, ale o normalny gust człowieka, o to, jakich wyborów oni dokonują.
Wiadomo doskonale, że jeśli komuś spadną nieoczekiwanie spodnie na scenie to jest to śmieszne, ale to jest tylko przypadek, a oni to uprawiają codziennie, bo uważają, że jest to chwyt należyty, aby publiczność się roześmiała. Rozrywka dla ubogich.
Głos Pszczyński
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.