Wiadomości

  • 27 listopada 2012
  • wyświetleń: 2290

LF: Kolejka bogata w bramki

Bardzo nam się rozstrzelali zawodnicy Ligi Futsalu Pszczyna-Suszec-Goczałkowice. Doszło do niespotykanej liczby pogromów, w spotkaniach padało wiele goli (175 bramek w 20 meczach), a to przecież jest to, co kibice w piłce lubią najbardziej.

LF: 3. kolejka - 24-25.11.2012 · fot. Andzejek


I LIGA
Na początek doszło do pojedynku dwóch mających wiele wspólnego drużyn. Swego czasu nawet występowali pod jednym szyldem. Jakub po wzmocnieniu zawodnikami Rapidu dobrze rozpoczął ten sezon i w ubiegły weekend odniósł już trzecie zwycięstwo. Cadi-Car wyszedł na prowadzenie, chwilę potem prowadził już 2:0, ale jeszcze do przerwy Jakub zdołał zremisować. Tuż po zmianie stron ładną bramkę zdobył Stawik, który położył bramkarza i uderzył pod poprzeczkę. W drugiej połowie przewaga Jakuba nie podlegała już dyskusji, a wynik 5:2 mógł być okazalszy.

Następnie doszło do pojedynku dwóch najlepszych drużyn ubiegłego sezonu - wicemistrz zmierzył się z mistrzem. Zaskakująco łatwą przeprawę mieli tym razem obrońcy tytułu. Na przerwę schodzili już z czterobramkową przewagą. A mogło być lepiej, ale Jędrysik nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego. Co nie udało się jemu, udało się Żupie. I to w ładnym stylu. - przy przedłużonym rzucie karnym lekką podcinką a?la Panenka przerzucił bramkarza rywali. Profi miało krótki zryw przy stanie 0:5, ale o urwaniu punktów Elbudowi mowy być nie mogło.

Pierwsze zwycięstwo na pierwszoligowych boiskach odniósł zespół Northtec Południowcy. Walnie do tego sukcesu przyczynił się Koczur, który w barwach czechowiczan zagrał pierwszy raz w tym sezonie. Zawodnicy zza Wisły zaczęli od mocnego uderzenia - gdy na zegarze widniał dopiero czas 2'26" mieliśmy już 3:0 dla beniaminka, a w 4 minucie Hudziec (Northtec) trafił jeszcze w słupek. POSiR na dobrą sprawę pierwszy raz zagroził bramce rywala dopiero w 10 minucie. Na koniec przy stanie 3:5 pszczynianie wycofali bramkarza, ale niewiele im to dało bo stracili jeszcze jedną bramkę.

Do zaskakującego rozstrzygnięcia doszło w pojedynku Suszec - Ośrodek nad Dokawą. O ile samo zwycięstwo tych pierwszych aż tak nie dziwi, ale już rozmiary zwycięstwa na pewno tak. Za sprawą Maślorza Ośrodek wyszedł w 7 minucie na prowadzenie. Potem ten sam zawodnik trafił jeszcze w słupek, a w odpowiedzi Habor (Suszec) uderzył w poprzeczkę. Niemoc Suszcowi udało się przełamać w 14 minucie. W 20 minucie przedłużonego karnego nie wykorzystał Klaja (OnD), a parę sekund później po drugiej stronie boiska Cimała (Suszec) podwyższył prowadzenie na 3:1. Zaraz po zmianie stron Suszec zadał kolejne dwa szybkie ciosy i Ośrodek stracił nadzieje na zdobycz punktową. Dzieła destrukcji w ostatniej minucie dokonał Habor i Mikołajec (razem 3 bramki w 40 minucie). Dla Ośrodka jest to najwyższa porażka w historii LF-u.

Na koniec "pojedynek mistrzów" (razem 5 mistrzostw) między Ełką Team a All Stars. Ełka musiała zacząć mecz w czwórkę, z czego skwapliwie skorzystał rywal aplikując pszczynianom dwie bramki w dwóch pierwszych minutach (pierwsza już w 18 sekundzie meczu!). Po wyrównaniu składów Ełka obróciła losy spotkania i wyszła na prowadzenie 3:2. All Starsi grali nerwowo i nie mieli pomysłu na grę. W ostatnich sekundach pierwszej połowy po wykorzystaniu przedłużonego rzutu karnego doprowadzili do remisu. Po zmianie stron zawodnicy z Jastrzębia długo się męczyli, ale ostatecznie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale zdobycie trzech punktów znów kosztowało ich mnóstwo wysiłku.

I liga - 3. kolejka - 24 listopada 2012
[table]
ATS Jakub-Rapid - Cadi-Car| 5:2 (2:2)
Profi M Tec - El-Bud| 2:8 (0:4)
Northtec Południowcy - POSiR| 6:3 (4:2)
Suszec - Ośrodek nad Dokawą| 10:2 (3:1)
All Stars - Ełka Team| 5:3 (3:3)
[/table]

II LIGA
Do przerwy pojedynek Gardawic z OKS-em był wyrównany, mimo iż OKS za sprawą Bałucha już w 2 minucie wyszedł na prowadzenie. Po zmianie stron już w 15 sekundzie Pławecki (OKS) podwyższył na 2:0. Chwilę potem było już 4:0 i nawet bramka Kempy (Gardawice) nie zmieniła obrazu gry. Do końca OKS kontrolował już losy spotkania i umocnił się na prowadzeniu w tabeli drugiej ligi

Dotkliwej porażki z Orłami doznało Mieszko. Do stanu 2:0 pojedynek jeszcze był wyrównany (dwa słupki Mieszka), ale potem grały już tylko Orły, a Mieszko jakby statystowało na boisku. Do przerwy było już 5:0, a po przerwie Orły spokojnie punktowały rywala. W 33 minucie Krzystolik strzelił bramkę na 9:0 i wydawało się, że lada chwila na tablicy wyników pojawił się liczba dwucyfrowa. Na 10 bramkę czekaliśmy jednak do samego końca gdy równo z końcową syreną wynik ustalił Komander kompletując tym samym hat-tricka. Dla Mieszka to najwyższa porażka w historii występów w LF-ie.

Przełamał się wreszcie Inny Zespół. Dawny pierwszoligowiec w pokonanym polu zostawił The Blues Żory. Mecz wydawał się już rozstrzygnięty po pierwszych dwudziestu minutach, po których czechowiczanie prowadzili już 5:1. Widocznie wtedy poczuli się zbyt pewnie bo The Blues doszli ich na dwie bramki. Na więcej Inny Zespół jednak nie pozwolił i Jurczyga (hat-trick) z Kóską pozbawili rywali nadziei. Dzięki wygranej Inny Zespół odskoczył w tabeli od strefy spadkowej.

Na hali w Suszcu doszło do pojedynku drużyn z kompletem punktów w dotychczasowych spotkaniach, a mianowicie między Almą Miedźna i Kryrami. Zawodnicy z Kryr sami utrudnili sobie zadanie stawiając się na meczu tylko w piątkę. Do przerwy jeszcze wynik utrzymywał się na styku choć przewagę miała Alma. W ostatniej minucie pierwszej połowy Kozber (Kryry) z rzutu wolnego doprowadził do stanu 1:1, ale 20 sekund przed przerwą Alma zdołała jeszcze wyjść na prowadzenie. Niedługo po wznowieniu gry było już 3:1. Na domiar złego od 30 minuty po kontuzji Kubiora Kryry do końca grały z jednym zawodnikiem mniej. Alma przypieczętowała zwycięstwo w ostatnich minutach.

Na zakończenie drugoligowych zmagań doszło do kolejnego pogromu. Okazało się jak ważnym ogniwem w zespole Tamiru jest Stęchły, którego z powodu kartek w tym meczu zabrakło. Belfer w 7 i 8 minucie zadał dwa celne ciosy, a minutę później Mizera (Belfer) trafił w słupek. Po zmianie stron coraz wyraźniej zaznaczała się przewaga spadkowicza z pierwszej ligi. Tamir stać było jedynie na dwa uderzenia w poprzeczkę na przestrzeni 20 sekund. W Belfrze hat-tricka skompletował Puchała.

II liga - 3. kolejka - 24-25 listopada 2012
[table]
Gardawice - OKS Poligon| 2:7 (0:1)
Orły Mirosława K. - Mieszko| 10:0 (5:0)
Inny Zespół - The Blues| 7:4 (5:1)
Alma Miedźna - Kryry| 6:1 (2:1)
Belfer Team - Tamir| 9:0 (3:0)
[/table]

III LIGA
Bardzo wyrównany mecz mogliśmy oglądać między Promosem i ConstructoRem. O końcowym triumfie tyszan zadecydowała lepsza dyspozycja tego dnia. ConstructoR już w 3 minucie wyszedł na prowadzenie, ale do przerwy mieliśmy remis. Po zmianie stron długo czekaliśmy na bramkę. W 36 minucie zespół z Tychów prowadził już 3:1, ale bramka kontaktowa Labzy (Promos) w 38 minucie wprowadziła nerwową końcówkę. Ostatecznie ConstructoR dowiózł zwycięstwo do końcowego gwizdka. Dzięki wygranej tyszanie są wiceliderem, a Promos... drugi od końca.

Szybki i ostry mecz miał miejsce między Trójcą Pszczyna i Willą Kobiór. Przed spotkaniem minutą ciszy uczczono pamięć Dariusza Ludwiga - zawodnika związanego z oboma drużynami, który zginął w wypadku samochodowym na początku tego roku. Potem jednak uprzejmości się skończyły. Szczególnie widać to było w drugiej połowie gdzie byliśmy świadkami aż 5 przedłużonych rzutów karnych (wykorzystano tylko dwa). Ostatecznie trzy punkty zainkasowała Willa.

Najmniej obfity w bramki mecz w ten weekend miał miejsce między Turbodymomenami i Enigmą. Mecz był wyrównany, w pierwszej połowie warto odnotować tylko niewykorzystany rzut karny Turbodymomenów z 10 minuty. Na bramki trzeba było czekać do 30 minuty. Wtedy bezpośrednio z rzutu wolnego prowadzenie Turbodymomenom dał Kamil Grzechnik. Odpowiedź Enigmy była natychmiastowa - minutę później na tablicy wyników znów widniał remis. Decydująca dla losów spotkania była dwójkowa akcja Węglarz-Grzechnik zakończona bramką Kamila. Potem jeszcze Pyrtek (Turbo) trafił w poprzeczkę, a Błażyca (Turbo) nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego.

W 12 minucie Piasek United prowadził z Relaksem już 2:0, ale po 20 minutach mieliśmy remis 2:2. Dodatkowo w poprzeczkę trafiali Kuźnik (United) oraz Kałamała (Relaks). W drugiej połowie skuteczniejsi byli zawodnicy z Piasku, którzy jeszcze sześciokrotnie lokowali piłkę w siatce rywali. Na listę strzelców wpisał się także Noras - bramkarz United pewnie egzekwując przedłużony rzut karny (w 40 minucie miał jeszcze jedną okazję, ale był już mniej precyzyjny).

Na koniec pojedynek Sew-Metu z Termexem. Stawiani delikatnie w roli faworyta zawodnicy z Pszczyny nie wywiązali się z zadania. Mieli okazje, ale bramki strzelali rywale (dosłownie, bo jedyna bramka dla Termexu w pierwszej połowie była trafieniem samobójczym). W 34 minucie losy meczu były już rozstrzygnięte po bramce Drobca na 5:1. Bramka Witosza (Termex) z 36 minuty była już tylko kosmetyką wyniku.

III liga - 3. kolejka - 25 listopada 2012
[table]
Promos24 - ConstructoR| 2:3 (1:1)
Willa Kobiór - Trójca Pszczyna| 4:1 (1:0)
FC Turbodymomeny - Enigma Czechowice| 2:1 (0:0)
Piasek United - Relax Katon Pub| 8:2 (2:2)
Sew-Met - Termex| 5:2 (2:1)
[/table]

IV LIGA
Na meczu z Goczałkowicami nie stawili się niestety zawodnicy drużyny Mistrzunieniunie. Oznaczało to walkower i odjęcie dwóch punktów w tabeli. Limit takich "zagrań" został już przez nich wyczerpany bo kolejny walkower oznacza nie tylko wykluczenie z LF-u, ale także z PALP-u, w którym Mistrzunieniunie biorą też udział.

Bardzo ciekawy spektakl stworzyli zawodnicy Rudołtowic i Komplexu Żory. Emocje trzymały w napięciu do ostatnich chwil. W pierwszej połowie znaczącą przewagę mieli Rudołtowiczanie, którzy po bramkach z 3 i 6 minuty prowadzili 2:0. Komplex stać było tylko na kontaktową bramkę do szatni. Przerwa jednak jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmieniła obraz gry. Po zmianie stron przygniatającą przewagę osiągnęli zawodnicy z Żor i po bramkach Heina i Parcza wyszli na prowadzenie pierwszy raz w tym meczu. W tym czasie dwa razy słupek ratował Rudołtowice. Największe emocje czekały nas jednak w ostatnich sekundach. Na 23 sekundy przed końcem wszyscy zawodnicy Komplexu oblegali pole karne rywala mając za plecami dwóch przeciwników. Po przejęciu piłki otrzymali oni podanie i doprowadzili do remisu. Na 3 sekundy przed końcem udało im się wbić jeszcze zwycięską bramkę. To druga z rzędu wygrana Rudołtowic.

W rywalizacji z Czylijskimi Rakietami Triada wyszła na prowadzenie w 8 minucie. W trzy minuty jednak rywale zdobyli trzy bramki i mieli komfortową sytuację (trzecia bramka po dalekim wyrzucie bramkarza i uderzeniu głową Cielepaka). Jeszcze przed przerwą zawodnicy z Frydka zdobyli bramkę kontaktową a tuż po wznowieniu gry doprowadzili do remisu. Potem jednak w 27 i 28 minucie dwa trafienia zanotowali na swoje konto zawodnicy Czylijskich Rakiet. Mimo tego na minutę przed końcem Triada doszła ich na jedną bramkę różnicy. Mecz rozstrzygnęło jednak trafienie Cielepaka w ostatniej minucie.

Żadnych problemów z pokonaniem Czarkowa United nie miały Banany. Wystarczy wspomnieć, że aż dwóch ich zawodników zdobyło po 5 bramek w tym spotkaniu - Mika i Hołys. Pogrom 16:4 jest najwyższym zwycięstwem Bananów w historii, a łączna liczba 20 bramek pokazuje, że średnio co 2 minuty oglądaliśmy bramkę! Czarków stawił się na meczu tylko w piątkę i dopóki starczało im sił stawiali jakiś opór. Na jakiekolwiek zdobycze punktowe nie mieli jednak co liczyć.

Pierwsze zwycięstwo w sezonie odniósł Bau-Mat Poręba. I choć wygrana 6:0 z DN Okna Rudołtowice może sugerować, że mecz był dla nich łatwy i przyjemny, to jednak taki nie był. Według niektórych obserwatorów Okna mogły po pierwszej połowie nawet prowadzić. Stracili jednak dwie szybkie bramki (minuta 4 i 5) i trudno było potem wrócić na właściwe tory. Długo utrzymywał się wynik 3:0, a słupek i poprzeczkę zaliczyli gracze z Rudołtowic. Poprawić rezultat udało się za to Bau-Matowi, ale dopiero w końcówce spotkania.

Trzeciej porażki w sezonie doznał Davex w starciu z Piwkarzykami Tychy, dla których było to trzecie zwycięstwo. Mecz był wyrównany i na bramkę Niemca (Piwkarzyki) z 17 minuty chwilę później odpowiedział Górecki (Davex). Ten sam zawodnik trafił w 26 minucie, tyle że do własnej bramki. Przy stanie 4:2 dla tyszan Davex ściągnął bramkarza. Nie przyniosło to pożądanego efektu, bo stracili bramkę. Mimo to z lotnym bramkarzem grali tak już do końca, a w 40 minucie obronili nawet przedłużony rzut karny.

IV liga - 3. kolejka - 24-25 listopada 2012
[table]
Mistrzunieniunie - Goczałkowice| 0:5 w.o.
Rudołtowice - Komplex| 4:3 (2:1)
Triada Frydek - Czylijskie Rakiety| 5:7 (2:3)
Szybkie Banany - Czarków United| 16:4 (7:1)
Bau-Mat Poręba - DN Okna| 6:0 (2:0)
Piwkarzyki Tychy - Davex| 5:3 (1:1)
[/table]

Zapraszamy jednocześnie do typowania spotkań wszystkich czterech lig na stronie http://www.elkateam.net.
Na najlepszych czekają atrakcyjne nagrody!

kroki

źródło: POSiR Pszczyna

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "POSiR" podaj

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

POSiR

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "POSiR" podaj