Wiadomości
- 22 lipca 2012
- wyświetleń: 5254
O gradzie ani słowa w SMSie
W gminie Pszczyna funkcjonuje system powiadamiania SMS-owego. Na stronie internetowej Urzędu Miejskiego reklamuje go burmistrz. System ma powiadamiać m.in. o zagrożeniach meteorologicznych, stanach ostrzegawczych i alarmowych. Dlaczego program nie ostrzegł jednak przed gradobiciem, które nawiedziło Pszczynę i okolice we wtorek 3 lipca? - zastanawia się Tygodnik Echo. Jak dowiedziało się Echo w UM, prognozy pogodowe są zbyt ogólne i dla Pszczyny się nie sprawdzają, dlatego woli się ich w ogóle nie rozsyłać.
Informacja na stronie internetowej UM w Pszczynie brzmi: Urząd wyśle SMS-a. Gdy wejdziemy dalej, czytamy: "Jeśli chcesz bezpłatnie otrzymywać wiadomości z informacjami o zagrożeniach meteorologicznych, stanach ostrzegawczych i alarmowych, konieczności ewakuacji mieszkańców z określonych rejonów, poważnych awariach: wody, prądu, gazu, ważnych wydarzeniach na terenie gminy", wyślij SMS o danej treści na dany numer. I podpisany jest burmistrz Dariusz Skrobol.
Dalej czytamy, dlaczego warto skorzystać z tego systemu. Między innymi dlatego, że otrzymamy "(...) informacje o zbliżających się zagrożeniach", które dadzą "(...) szansę uchronić się przed utratą zdrowia lub życia i pozwolą uniknąć strat materialnych".
Wielkie gradobicie w Pszczynie - 03.07.2012
Dlaczego więc system powiadamiania sms-owego nie poinformował o gradobiciu? - denerwowali się internauci portalu pless.pl Jak nam powiedział Edward Bogacz, kierownik referatu zarządzania kryzysowego UM, system powiadamiania SMS-owego funkcjonuje od marca 2010 r. - Informacje dotyczące prognozy pogody dostarczane są nam w komunikatach Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, poprzez starostwo pszczyńskie. Niestety, dotyczą one terenu całego Śląska, a więc bardzo dużego obszaru. Są zbyt ogólne, tym samym dla Pszczyny i okolic nie do końca się sprawdzają. Dlatego nie informujemy o zdarzeniach pogodowych - wyjaśnia E. Bogacz. Jak dodaje, chodzi o to, by uniknąć sytuacji, które się wcześniej pojawiały: że SMS zapowiadał burze, a tych nie było, i odwrotnie.
Jak dowiedziało się Echo, informacja zapowiadająca gradobicie 3 lipca dotarła do zarządzania kryzysowego. - Ale była jedną z wielu podobnych informacji. Dzień po gradobiciu na przykład też przyszedł komunikat zapowiadający podobne zjawisko pogodowe, a nic takiego się nie wydarzyło - tłumaczy kierownik. I dlatego takich komunikatów się nie wysyła.
Do czego więc ma służyć system powiadamiania SMS-ami w gminie Pszczyna? - Do informowania o awariach wodociągów, o nieprzejezdności dróg z powodu remontu, w zdarzeniach kryzysowych ma służyć do informowania, gdzie pobrać piasek, worki, plandeki itd. Poinformujemy, gdzie można zgłaszać szkody. Gdy występują opadu wielkopasmowe, takie jak np. w 2010 r., można podać, jaki jest poziom wody w zbiorniku łąckim i o ile się podnosi. Poza tym współpracujemy z wydziałem promocji UM, by informować np. o imprezach w gminie - wymienia kierownik.
W systemie zarejestrowanych jest 749 osób. Z tego po ostatnim "niezapowiedzianym" gradobiciu zrezygnowało dziesięć. - Zrezygnować można w prosty sposób, wysyłając SMS - mówi E. Bogacz. Burmistrz Dariusz Skrobol tłumaczy, że pomysł zainstalowania programu powiadamiania zrodził się po powodzi, by móc przekazywać szybko informacje o stanie wód itd. Według burmistrza, w tym zakresie program może się sprawdzić, bo zagrożenie powodziowe jest łatwiejsze do przewidzenia. - A takie zjawiska jak gradobicie są niestety nieprzewidywalne - mówi burmistrz Skrobol. Zdaniem burmistrza, trzeba po prostu poczekać na udoskonalenie prognoz pogodowych.
Jak się dowiedzieliśmy od Edwarda Bogacza, za program zapłacono jednorazowo 3200 zł. Gmina płaci zewnętrznej firmie abonament miesięczny 318 zł. SMS-y wysyła się przez internet. Roczny ich limit to ok. 13 tys. (po przekroczeniu trzeba dopłacać do abonamentu).
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.