Krupiński: za duże stężenie metanu

Eksperci ustalili, że w rejonie ściany wydobywczej gdzie doszło do wypadku, było zbyt duże stężenie metanu. Gaz zapaliła iskra, spowodowana prawdopodobnie tarciem metalowych elementów zablokowanego przenośnika zgrzebłowego.

Nadmierne nagromadzenie metanu to efekt kilku czynników. Zdaniem specjalistów nie uruchomiono instalacji sprężonego powietrza do przewietrzania zamkniętej przestrzeni przenośnika ścianowego, oraz dwóch tzw. strumienic. Podczas transportu materiałów do ściany doszło do rozszczelnienia przegrody wentylacyjnej. Wszystko to przed wypadkiem zakłóciło przepływ powietrza przez ścianę.

Wiceprezes WUG Wojciech Magiera stwierdził, że uchybienia, które poprzedziły wypadek w kopalni Krupiński, można przypisać konkretnym osobom. Nie można jednak jednoznacznie ocenić, że za wypadek odpowiada człowiek, a nie natura. W ciągu trzech miesięcy, mają zostać wskazane osoby odpowiedzialne za poszczególne uchybienia.