Od finałowego koncertu 30 czerwca w domu Alicji Janosz w Pszczynie nie milkną telefony. Dodzwonił się nawet jakiś fan z Radomia. Gratulacje, tabuny dziennikarzy gazet, tygodników, miesięczników proszących o zdjęcia. Janoszowie - nad stertą rodzinnych fotografii - wybierają fotki do kolejnych publikacji. Jeszcze nie są zmęczeni popularnością córki.

Pierwszy telegram z gratulacjami przyszedł od wójta gminy Miedźna. Kolejny był od dyrektorki i grona nauczycielskiego LO w Gilowicach. We wtorek rano był telefon z sekretariatu burmistrza Pszczyny. Zapraszano Alę na spotkanie do ratusza. Pojawiły się też pierwsze propozycje koncertów. Pszczyńskie Centrum Kultury jeszcze przed finałem zapraszało na wrześniowy koncert z Ryszardem Rynkowskim. - Niestety, my nie możemy niczego obiecywać. Podpisany został półroczny kontrakt z producentem Idola, więc Alicja musi być do ich dyspozycji. Prawdopodobnie w sierpniu będzie trasa koncertowa po Wybrzeżu - tłumaczą rodzice Ali. Niedługo ukaże się singiel. We wrześniu składanka z utworami wykonanymi przez 10 laureatów. Prawdopodobnie
w październiku będzie płyta. Przed Alicją jeszcze mnóstwo pracy. - Na szczęście ona szybko regeneruje siły. Rozmawiałam z nią przed chwilą - była bardzo pogodna. A ja od razu wyczuwam w głosie, że coś jest nie tak - zapewnia mama, pani Maria.

więcej czytaj w Echu