Wiadomości
- 31 lipca 2009
- wyświetleń: 7311
Pociągi ustępują budowie tunelu
Chyba żadna budowa w mieście nie była tak monitorowana przez pszczynian, jak ta.
Najpierw, gdy stary wiadukt już wydawał ostatnie tchnienia, z niecierpliwością czekało się na jego rozbiórkę i wbicie pierwszej łopaty na budowie tunelu. Teraz, gdy miasto zakorkowane (nie tylko zresztą z powodu tej inwestycji), a kierowcy czują się coraz bardziej zmęczeni, chciałoby się, żeby tunel na Bielskiej był jak najprędzej gotowy.
Kierowcom doskwiera to, że by przebić się przez miasto czasami muszą na to poświęcić kilkadziesiąt minut. Większość wyjeżdżających i wjeżdżających do Pszczyny z DK-1 korzysta bowiem z ulicy Męczenników Oświęcimskich i Dworcowej. W godzinach szczytu sznur czekających na możliwość przejazdu samochodów sięga często aż po skrzyżowanie z ul. Kopernika.
Od kilkunastu dni korki robią się także na... torach i powody do utyskiwań mają podróżni. Bo np. podróż z Tychów do Czechowic trwa i po 20 minut dłużej z powodu przymusowego postoju na stacji w Pszczynie.
Pociągi jeżdżą jednym torem i tutaj mają mijankę. A jeżdżą, jak wiemy z autopsji, według hierarchii. Osobowy zawsze musi przepuścić Intercity czy pospieszny, a lokalny ustąpić dalekobieżnemu.
I kierowcom, i pasażerom nie pozostaje jednak nic innego jak ćwiczyć się w cnocie cierpliwości i modlić się, by żadna kurzawka ani inne niespodzianki nie pokrzyżowały planów wykonawcom.
Więcej czytaj w Dzienniku Zachodnim.
Kierowcom doskwiera to, że by przebić się przez miasto czasami muszą na to poświęcić kilkadziesiąt minut. Większość wyjeżdżających i wjeżdżających do Pszczyny z DK-1 korzysta bowiem z ulicy Męczenników Oświęcimskich i Dworcowej. W godzinach szczytu sznur czekających na możliwość przejazdu samochodów sięga często aż po skrzyżowanie z ul. Kopernika.
Od kilkunastu dni korki robią się także na... torach i powody do utyskiwań mają podróżni. Bo np. podróż z Tychów do Czechowic trwa i po 20 minut dłużej z powodu przymusowego postoju na stacji w Pszczynie.
Pociągi jeżdżą jednym torem i tutaj mają mijankę. A jeżdżą, jak wiemy z autopsji, według hierarchii. Osobowy zawsze musi przepuścić Intercity czy pospieszny, a lokalny ustąpić dalekobieżnemu.
I kierowcom, i pasażerom nie pozostaje jednak nic innego jak ćwiczyć się w cnocie cierpliwości i modlić się, by żadna kurzawka ani inne niespodzianki nie pokrzyżowały planów wykonawcom.
Więcej czytaj w Dzienniku Zachodnim.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.