Wiadomości

  • 14 stycznia 2009
  • wyświetleń: 8415

Szukasz pracy? Armia czeka!

Wedle większości analityków, kryzys gospodarczy dotrze w tym roku do naszego kraju. Wszystko wskazuje na to, że zwiększy się bezrobocie. Gdzie zatem szukać najbezpieczniejszych miejsc pracy? Wojskowi zgodnym chórem mówią: u nas!

Niedawno sporo mówiło się w mediach na temat ostatniej w kraju przysięgi dla poborowych. Teraz do armii w trakcie pokoju trafiać będą wyłącznie ochotnicy. Ci, którzy zdecydują się na karierę wojskowego mogą spodziewać się całkiem przyzwoitych warunków. – Nie będzie już poboru, będzie kwalifikacja wojskowa. Naszym zadaniem jest wyłuskać najlepszych, najbardziej odpowiednich kandydatów, którzy będą mogli godnie służyć Ojczyźnie – mówi Czesław Majdak, szef Wydziału Planowania Mobilizacyjnego i Administrowania Rezerwami.

– Do nas może przyjść każdy chętny. My zajrzymy w dokumentację, sprawdzimy czy kandydat spełnia kryteria do powołania go do zawodowej służby wojskowej. Następnie sprawdzimy zapotrzebowanie jednostek w całym kraju. I jeżeli istnieją wakaty, a kandydat spełnia warunki do pełnienia służby, zaproponujemy mu służbę w Korpusie Szeregowych Zawodowych lub w służbie wojskowej nadterminowej. Bierzemy pod uwagę wykształcenie, ponieważ wojsko potrzebuje najlepszych, dobrze przygotowanych specjalistów – zauważa szef Wydziału Poboru i Uzupełnień mjr Jacek Zawada.

Wojskowa Komenda Uzupełnień nie musi się już kojarzyć z miejscem, gdzie siłą wcielano do armii. Zostaniemy serdecznie przyjęci przez osoby zajmujące się rekrutacją, poczęstowani czymś do picia, a jeżeli zajdzie potrzeba, będziemy mogli skorzystać z komputerów z dostępem do bazy wolnych stanowisk w Wojsku Polskim. Tam dokładnie można sprawdzić, gdzie dana jednostka się znajduje i co oferuje.

– Dla nas przejście na nowy system rekrutacji nie jest szokiem, ponieważ od ładnych paru lat, w Żywcu do wojska szły osoby, które chciały tam iść i dla, których był to świadomy wybór. Nikogo kto nie chciał iść do wojska na siłę tam nie ciągnęliśmy. Dzisiaj możemy pochwalić się tym, że w formacjach zawodowych służy bardzo wielu żołnierzy pochodzących z naszego WKU. Teraz przychodzą do nas nawet żonaci mężczyźni, którzy pomimo założenia rodziny, chcą związać swoją przyszłość z wojskiem. Wiedzą, że oznacza to dla nich rzadszy kontakt z rodziną, ale mają za to pewne miejsce pracy i wypłatę na czas. Przychodzą także ludzie, którzy przyznają, że ich dotychczasowy pracodawca płacił im więcej, ale oficjalnie zarabiali o wiele mniej, a oni już dziś myślą o przyszłości. W wojsku takich przykrych niespodzianek na pewno mieć nie będą – podkreśla ppłk Jerzy Mirek, Wojskowy Komendant Uzupełnień w Żywcu.

Co otrzymuje żołnierz wstępujący do Korpusu Szeregowych Zawodowych? W czasie dni wykonywania zadań służbowych, żołnierze otrzymują bezpłatne całodzienne wyżywienie. Mogą też otrzymać bezpłatną kwaterę na terenie jednostki wojskowej. Nie może zabraknąć umundurowania i obuwia. I najważniejsze – uposażenie, które wcale nie należy do najniższych.

Na początek wynosi ono 2400 złotych brutto dla żołnierza służby nadterminowej i 2500 zł dla żołnierza Korpusu Szeregowych Zawodowych, a z okresem pracy jego wysokość wzrasta od 3% po 3 latach służby do 30% po 30 latach. Argumentem przemawiającym za podjęciem pracy w armii jest jej pewność. Pełnienie zawodowej służby wojskowej w korpusie szeregowych zawodowych odbywa się bowiem na podstawie kontraktu.

– Sposoby na przedłużenie kontraktu są dwa, albo piszemy wniosek o jego przedłużenie, albo w trakcie służby uzupełniamy swoje wykształcenie wojskowe w szkole podoficerskiej lub oficerskiej. Ukończenie takiej szkoły daje możliwość przejścia do służby stałej. Absolwenci uczelni wyższych mogą ubiegać się o przyjęcie do studium oficerskiego, którego ukończenie daje możliwość powołania do zawodowej służby wojskowej dodaje mjr Jacek Zawada.

http://www.super-nowa.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.