Wiadomości

  • 7 grudnia 2007
  • wyświetleń: 22557

Czy działali na szkodę Pszczyny?

Pszczyńska Prokuratura Rejonowa wszczęła oficjalnie śledztwo w sprawie nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez osoby obowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi gminy Pszczyna przy sprzedaży nieruchomości po byłej jednostce wojskowej w Czarkowie. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył pod koniec września radny Jarosław Mejsak.

Czy działali na szkodę Pszczyny?
Czy dewastacja jednostki wojskowej w Czarkowie była celowym działaniem, mającym obniżyć jej wartość?
fot. O3NA


Teren po byłej jednostce wojskowej został sprzedany pod koniec 2005 roku firmie "FA-KT" z Pszczyny za 606 tys. zł. Zdaniem radnego, opierającego się na wcześniejszych wycenach tej nieruchomości, cena została zaniżona. To jednak nie wszystkie uchybienia, które zostały zawarte przy zgłoszeniu sprawy do prokuratury.

Przede wszystkim prokuratura ma za zadanie zbadać czy gmina na sprzedaży nieruchomości w Czarkowie poniosła straty. Jak uzasadnia Jarosław Mejsak, koszty zakupionej nieruchomości, administrowania, wykonania usługi notarialnej, ustalenia planu zagospodarowania przestrzennego, wyceny, były wyższe od wpływów uzyskanych ze sprzedaży.

Drugie podejrzenie dotyczy różnic w wycenie nieruchomości przez dwa inne podmioty. W 2002 roku Agencja Mienia Wojskowego obliczyła wartość na 800 000 zł. Trzy lata później Urząd Miejski wycenił nieruchomość na 670 000 zł.

Co ciekawe, międzyczasie zmieniony został plan zagospodarowania przestrzennego na tereny mieszkaniowe, a gmina zobowiązała się m.in. do modernizacji dróg gminnych (125 000 zł), rozbudowy sieci wodociągowej (75 000 zł), budowy sieci kanalizacyjnej (882 000 zł) i oświetlenia ulic (120 000 zł). Co zatem sprawiło, że nieruchomość wyceniono niżej?

Mogła to być postępująca dewastacja nieruchomości. I tu Jarosław Mejsak stawia kolejne pytanie: czy brak dozoru nieruchomości po byłej jednostce wojskowej nie był celowym działaniem mającym na celu obniżenie wartości?

Czy działali na szkodę Pszczyny? · fot. O3NA, Foto: luty 2004.


- Wątpliwości moje są tym większe, że w odpowiedzi na wnioski Urząd stwierdza, że „ocena, czy brak dozoru nieruchomości w okresie od 1.09.2004 r. do 16.03.2006 r. mógł się przyczynić do obniżenia jej wartości nie jest możliwa.” - poinformował Prokuraturę Rejonową. - To znaczy, że teoretycznie nikt nie wie co się z tą nieruchomością działo - mimo, że była to własność Gminy Pszczyna, nad którą władze miasta powinny sprawować szczególną pieczę, bo miedzy innymi do tego zostały powołane.

- Ponadto wyjaśnienia Prokuratury w Pszczynie wymaga pytanie - dlaczego nowy nabywca działek sprzedałje je byłym radnym za 1/3 ich rynkowej wartości? - pyta radny Mejsak.

Niedawno w tej sprawie na wniosek komisji rewizyjnej Rady Miejskiej wypowiedział się Krystian Szostak. Burmistrz Pszczyny nie dopatrzył się jednak działania niezgodnego z prawem przy sprzedaży nieruchomości. Sprawę uznał za zamkniętą.

Czy śledztwo prokuratury wykaże jakieś niedopełnienie obowiązków lub nadużycie uprawnień wśród osób, które brały udział w okolicznościach sprzedaży nieruchomości po jednostce wojskowej w Czarkowie? Na początek organ sprawdzi czy w ogóle doszło do przestępstwa i naruszenia prawa. Jeśli tak, to potencjalnym oskarżonym grozi nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.

smm / pless.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.