Renowacja Palais w dwa lata

Od tego czasu minęło kilka tygodni i wcześniejsze przypuszczenia potwierdziły się. Z Arturem Dyną, nowym właścicielem budynku Generalnej Dyrekcji Dóbr Książęcych wywiad przeprowadził Głos Pszczyński.

Głos: Ile daje pan sobie czasu na przywrócenie Palei dawnej świetności?

A.Dyna: Chciałbym, aby były to dwa lat. Ale to nie tylko ode mnie zależy. Jak już mówiłem, problemem może być brak ludzi do pracy. Doświadczyłem tego przy okazji remontu zajazdu „Pod żaglami”. Postaram się zatrudnić solidne firmy budowlane o odpowiednim potencjale produkcyjnym i woli podjęcia się tego zadania. Wiem jednak, że nie będzie to łatwe.

Głos: Nic pan nie mówi o pieniądzach...

A.Dyna: Bo te w zasadzie są już zabezpieczone. Myślę, że 5 mln dolarów wystarczy. Chociaż, obserwując polski rynek budowlany i wahania cen towarów, może się okazać, że jest to za mało. Aby tego uniknąć, przymierzamy się do otwarcia własnej bazy kontenerowej i sprowadzania materiałów z zagranicy. Na przykład według wstępnych wyliczeń remont dachu miał kosztować milion złotych, ale po uzgodnieniach z konserwatorem okazało się, że będzie kosztował 2 mln. Dalej, cena puzzli w tym roku zmieniła się już trzy razy. Dzisiaj cena jest taka, jutro inna, najczęściej wyższa.

Więcej czytaj w nowym Głosie Pszczyńskim.