Sport
- 11 lutego 2006
- wyświetleń: 2286
Siatkówka: Biało-czerwoni górą
10 lutego w piątek suszecka hala sportowa gościła reprezentację Polski i Słowacji kadetów w piłce siatkowej. Obiekt suszecki już po raz drugi gościł u siebie załogę polskich kadetów. Pierwszy raz – wówczas jeszcze pod wodzą trenerów: pana Zdzisława Gródeckiego i Bolesława Żukowskiego, reprezentacja Polski rozegrała mecz z belgijskimi podopiecznymi pana Humblet’a Luc i wygrała 4:0.
Również i te piątkowe widowisko należało to wartościowych. Ambicja, determinacja, skuteczność i szybkość były niewątpliwie mocnymi stronami polskiej drużyny a silne, odrzucające od siatki zagrywki czy to Szymona Piórkowskiego czy też Macieja Krzywieckiego siały nie lada popłoch w szeregach słowackiego teamu. W całym turnieju polska ekipa może pochwalić się aż 12-stoma punktami zdobytymi właśnie z zagrywki. I choć słowaccy obrońcy dwoili a nawet troili się na siatkarskim boisku, nie potrafili znaleźć sposobu na grę.
Set pierwszy bezwarunkowo należał do ,,naszych”. Łatwo pokonali Słowaków 25:18. W secie drugim Polacy udowodnili, iż znają się na kunszcie siatkarskim, a podwójne krótkie z przodu Michała Paniączyka czy też krótkie z przodu w wykonaniu Łukasza Wiśniewskiego cieszyły się dużą aprobatą kibiców, w zasadzie fanek tej dyscypliny sportu, gdyż na widowni zasiadła spora grupa młodych dziewcząt. Nic dziwnego, bo naszym siatkarzom, oprócz talentu i dobrego wyszkolenia nie można odmówić uroku osobistego.
Set drugi polscy kadeci również rozstrzygnęli na własną korzyść 25:20.
W trzecim secie nie mogło być inaczej: soczyste ataki ze skrzydeł, precyzyjne zagrywki, popisowe bloki udowodniły, że chłopki naprawdę potrafią walczyć. Ten set również wygrała Polska 25:20.
Życzliwość trenerów słowackich- Dvorana Roman i Jozefa Socha oraz polskich- Karola Janaszweskiego oraz Macieja Zendeła pozwoliła kibicom popatrzeć na dwa dodatkowe sety w wykonaniu obu drużyn, jakby rozegranych poza turniejem. W pierwszym lepsi byli kadeci z Polski ( 25: 16), w drugim z kolei siatkarze ze Słowacji wreszcie pokazali na co ich stać i wygrali 25: 23.
Zabawa była naprawdę przednia, dlatego czekamy na kolejne takie widowiska.
Beata Koczar
Również i te piątkowe widowisko należało to wartościowych. Ambicja, determinacja, skuteczność i szybkość były niewątpliwie mocnymi stronami polskiej drużyny a silne, odrzucające od siatki zagrywki czy to Szymona Piórkowskiego czy też Macieja Krzywieckiego siały nie lada popłoch w szeregach słowackiego teamu. W całym turnieju polska ekipa może pochwalić się aż 12-stoma punktami zdobytymi właśnie z zagrywki. I choć słowaccy obrońcy dwoili a nawet troili się na siatkarskim boisku, nie potrafili znaleźć sposobu na grę.
Set pierwszy bezwarunkowo należał do ,,naszych”. Łatwo pokonali Słowaków 25:18. W secie drugim Polacy udowodnili, iż znają się na kunszcie siatkarskim, a podwójne krótkie z przodu Michała Paniączyka czy też krótkie z przodu w wykonaniu Łukasza Wiśniewskiego cieszyły się dużą aprobatą kibiców, w zasadzie fanek tej dyscypliny sportu, gdyż na widowni zasiadła spora grupa młodych dziewcząt. Nic dziwnego, bo naszym siatkarzom, oprócz talentu i dobrego wyszkolenia nie można odmówić uroku osobistego.
Set drugi polscy kadeci również rozstrzygnęli na własną korzyść 25:20.
W trzecim secie nie mogło być inaczej: soczyste ataki ze skrzydeł, precyzyjne zagrywki, popisowe bloki udowodniły, że chłopki naprawdę potrafią walczyć. Ten set również wygrała Polska 25:20.
Życzliwość trenerów słowackich- Dvorana Roman i Jozefa Socha oraz polskich- Karola Janaszweskiego oraz Macieja Zendeła pozwoliła kibicom popatrzeć na dwa dodatkowe sety w wykonaniu obu drużyn, jakby rozegranych poza turniejem. W pierwszym lepsi byli kadeci z Polski ( 25: 16), w drugim z kolei siatkarze ze Słowacji wreszcie pokazali na co ich stać i wygrali 25: 23.
Zabawa była naprawdę przednia, dlatego czekamy na kolejne takie widowiska.
Beata Koczar
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.