Sport
- 7 września 2005
- wyświetleń: 4946
Wyprawy na dwóch kółkach
Tym razem w naszym serwisie młodzi ludzie z pasją. Co ich tak pasjonuje? Rowery, wszystko co z nimi związane a przede wszystkim wyprawy i zjazdy (downhill'owe). Dla Michała, Pawła i Mariusza żadna droga nie jest straszna, szczególnie ta do pokonania na rowerze.
Przygoda z „dwoma kółkami” rozpoczęła się już w dzieciństwie, jak mówi sam Michał – od zawsze pamięta siebie na rowerze. Obecnie jeździ już na swoim wymarzonym rowerze i ma nadzieję, że wystarczy na kilka sezonów. Podkreśla również, że gdyby nie przyjaciele i współtowarzysze w jednym, wyprawy nie byłby aż tak udane. Każdy z nich odpowiada za coś innego, jeden może polegać na drugim i tak się to kręci. Marzy im się wyprawa na Ukrainę (Lwów i Kijów), my przedstawimy Wam relacje z jednej z ostatnich wypraw - może nie tak dalekiej za to...zresztą przeczytajcie sami.
A.O. / pless.pl
-------------------------------------------------------------------
22 lipca, startujemy o 6 rano zaplanowana trasa to: Pszczyna – pociąg > Bielsko Biała -> Polana pod Dębowcem -> Dębowiec -> Szyndzielnia -> Klimczok -> Magura -> Szczyrk Dolny -> Grabowa -> Biały Krzyż -> Przełęcz Salmopolska -> Wisła Malinka -> Skocznia Narciarska -> Wisła -> Wisła Uzdrowisko – pociąg -> Pszczyna.
W dzień naszej wyprawy rowerowej pogoda była okropna, padało, było zimno i mglisto … pogoda nie napawała nas optymistycznie, ale wierząc prognozie, którą przeglądaliśmy w internecie wyruszyliśmy z domu na dworzec, aby zdążyć na pociąg do Bielska Białej. Już sam dojazd do PKP trochę nas zmartwił było potwornie zimno. Gdy wsiedliśmy do pociągu zaczął się gorący czas: przygotowywanie rowerów na wyjazd w góry, ostatnie majsterkowanie przed dość ciężką wspinaczką. Po 45 minutach pracy z rowerami, wreszcie byliśmy na miejscu, tak jak w Pszczynie w Bielsku padało – zaczęliśmy mieć pierwsze wątpliwości co do Naszej prognozy. Ale cóż tak łatwo się nie poddajemy, zapada decyzja JEDZIEMY DALEJ!: )
Chwila błądzenia w mieście i już jesteśmy na początku naszego czerwonego szlaku, jest ślisko...pierwsze schody zaczęły się niespodziewanie szybko. Rozgrzewka na trasie do Dębowca, zaczyna robić się coraz zimniej, ale nie ma co narzekać, świadomość że jesteśmy już na wysokości 700 m pcha nas do góry. Za Dębowcem zmieniamy szlak, zjeżdżamy na ciekawszy i bardziej wymagający niebieski, niestety co jakiś czas musieliśmy przeciskać rowery przez zarośla oraz połamane drzewa, gdy kończy się ten szlak, z zadowoleniem zjeżdżamy na czerwony. Zaczynamy zbliżać się do górnej Stacji Kolejki na Szyndzielni, wyłania nam się zachmurzona panorama Bielska, chwila na przerwę oraz na zdjęcia…
Czas na śniadanie, zjeżdżamy do pseudo schroniska koło stacji kolejki, ku naszemu zaskoczeniu spotykamy pierwszych pieszych turystów – nie tylko my uwielbiamy taką pogodę w górach. Jedziemy dalej. Przejeżdżamy przez Szyndzielnię ( 1026 ) schronisko w którym zawsze tętniło życie, dzisiaj świeciło pustką. Mała korekta wytyczonej trasy i jedziemy dalej. Wysokość 1050 wjeżdżamy w „chmurę” widoczność spada do kilku metrów, a w powietrzu czuć dość dużą wilgotność powietrza. Zaczyna się stromy wjazd do schroniska na Klimczok 1117, bardzo ślisko – prowadzimy rower dla własnego bezpieczeństwa. Po chwili wjeżdżamy do schroniska, wszyscy dziwią się nam jak udało nam się wjechać w taką złą pogodę. Chwila na odpoczynek, drugie śniadanie połączone z obiadem oraz planowanie ostrego i zawiłego zjazdu. Z ciepłego schroniska przenosimy się znowu na rowery, stosujemy mały trick rowerowy ... obniżamy ciśnienie w oponach dla lepszego zjazdu. Zaczynamy.
Przejeżdżamy przez mgłę z zawrotną prędkością, szybko mijamy Przełęcz Siodło (1040 ) oraz Magurę (1095). Pogoda jest coraz lepsza, czuć powiew ciepła gdy zjeżdżamy. Niestety pierwszy zjazd do Szczyrku skończył się „tragicznie” dla mojego roweru, jak pech to pech… dwie przebite dętki na raz. Dobrze, że szybko zorientowałem się i nie doszło do uszkodzenie obręczy. Szukamy miejsca gdzie możemy naprawić rower (jak się okazało niestety zapomnieliśmy zabrać zapasowych dętek), abyśmy w ogóle mogli gdzieś dalej pojechać wiążemy dziurawe dętki na węzeł...aby do uszkodzonej części nie dochodziło powietrze – udaje się, jazda nie jest zbyt komfortowa, ale przynajmniej jedziemy dalej do Szczyrku. Ku naszemu zaskoczeniu miasto okazało się bardzo przyjazne rowerzystą, w każdym większym budynku mieścił się albo sklep rowerowy albo miejsce gdzie można naprawić rower. Kupujemy dwie dętki w pierwszym lepszym napotkanym rowerowym. Jedziemy dalej, kierujemy się na Wisłę...gdy okazało się po kilkunastu metrach, że jedziemy w przeciwnym kierunku, szybko nawracamy i nadganiamy stracony czas.
Teraz czeka nas „prosta” droga do Wisły przez przełęcz Salmopolską. Trasa okazuje się prawdziwym sprawdzianem dla nas, jest bardzo stromo, mięśnie zaczynają odmawiać posłuszeństwa...zaczyna padać deszcz oraz pojawia się mgła...ciężka godzina wspinaczki na przełęcz rekompensuje nam widok na Biały Krzyż (940) wjeżdżamy na najwyższy punkt przełęczy (934). Koniec teraz już MUSI być tylko „z górki”. Bez chwili zawahania zjeżdżamy do Wisły Malinki. Niestety z powodów bezpieczeństwa jedziemy wolno, czujemy, że koła ślizgają nam się po drodze...
Bajcary, okolice skoczni narciarskiej, gdzie startował Adam Małysz (na razie skocznia w przebudowie) jedziemy dalej. Widzimy coraz więcej turystów którzy podziwiają walory turystyczne Wisły. Zjeżdżamy do Wisły Uzdrowisko, chwila na zwiedzanie...Niestety robi się już późno i musimy się powoli zbierać...więc jedziemy na dworzec – za 5 minut mamy pociąg, wszystko w pośpiechu, bilety, rowery, bagaż...
Podjeżdża pociąg, czujemy duże zmęczenie, ku naszemu zaskoczeniu przyjeżdża do Wisły specjalny pociąg przystosowany do przewozów rowerowych – pakujemy się. Do Pszczyny przyjeżdżamy przed 21.00, cali brudni, zmęczeni...ale bardzo zadowoleni.
Już w drodze powrotnej planowaliśmy następne wyjazdy, czy uda nam się ? Czas pokaże.
Michał
http://www.multi.pless.pl/nowe/foto2207 class=dodaj target=_blank>[więcej zdjęć]
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.