Żaki: Zakończenie Ligi MORiS

Zespoły zostały podzielone na dwie grupy. Z grupy A do półfinałów awansowały: LKS Studzienice oraz Iskra Pszczyna IV, natomiast z grupy B Iskra Pszczyna III oraz LKS Wisła Mała. Oba półfinały zakończyły się konkursami rzutów karnych. W pierwszym meczu po remisie 1:1, w rzutach karnych lepsi okazali się gracze Studzienic od piłkarzy Wisły Małej. W drugim bezbramkowym półfinale po wielu rzutach karnych awans uzyskała Iskra Pszczyna III, eliminując faworytów turnieju Iskrę Pszczyna IV.

W finale LKS Studzienice ograł Iskrę Pszczyna III 2:0.

Iskra Pszczyna IV grająca w składzie: Nowak, Stebel, Klim, Szpek, Utrata, Czempas, Chwiendacz, Mikołajczyk, Witala odniosła następujące wyniki:

Iskra Pszczyna IV - LKS Studzienice 0:1

Iskra Pszczyna IV - Znicz Jankowice 5:0
(bramki: Mikołajczyk, Czempas, Szpek 3)

Iskra Pszczyna IV - Czarni Piasek 6:0
(bramki: Szpek 2, Klim 2, Stebel 2)

Iskra Pszczyna IV - Iskra Pszczyna III 0:0 (porażka w karnych)

Iskra Pszczyna III grająca w składzie: K. Wojciech, D. Wojciech, Nycz, Kokot, Krawczyk,Ożóg, Kiermasz odniosła następujące wyniki:

Iskra Pszczyna III - Wisła Mała 2:0
(bramki: Nycz, Kokot)

Iskra Pszczyna III - Wisła Wielka 0:3

Iskra Pszczyna III - LKS Łąka 2:1
(bramki: Kiermasz, Krawczyk)

Iskra Pszczyna III - Iskra Pszczyna IV 0:0 (wygrana w karnych)

Iskra Pszczyna III - LKS Studzienice 0:2

Komentarz trenera Szymona Żurawieckiego:
"Iskra IV prezentowała dziś lepszą formę niż skład nr III, ale po dramatycznych bratobójczych rzutach karnych zeszła z boiska pokonana. Gra składu IV mogła się podobać. Było dużo gry podaniami oraz indywidualnych akcji na skrzydłach. Obrona grała praktycznie bezbłędnie. Rywale stworzyli sobie w ciągu całego turnieju zaledwie jedną pozycję strzelecką, którą wykorzystali. Zaraz na początku pierwszego meczu z rzutu wolnego z dość sporej odległości trafił Janosz ze Studzienic, a potem już Maciek Nowak nie miał praktycznie żadnej interwencji. Dlatego trochę szkoda mi chłopaków, ale karne to już jest loteria. Skład III natomiast, mimo że doszedł aż do finału to grą nie zachwycił. Za dużo było prostych błędów i strat, po których straciliśmy bramki na własne życzenie. Mało było gry zespołowej. Chłopcy byli już chyba myślami na wakacjach. Po dzisiejszych meczach można wyróżnić cały zespół nr IV, bez wyjątku, natomiast w składzie III na swoim poziomie zagrał Dorian Wojciech, a reszta chłopaków jest na pewno w stanie grać na dużo wyższym poziomie, niż to było w Jankowicach i już często to pokazywali."