Juniorzy: Wyższa szkoła jazdy

Mecz okiem Bartosza Pisareka:
Pszczynianie sobotniego przedpołudnia nie mogą zaliczyć do udanego. O godzinie 10:00 Iskra Pszczyna rozgrywała bodaj swój najgorszy mecz w tym sezonie. Piłkarze Henryka Wity wyszli z założeniem żeby z tego meczu wywieść chociaż punkt.
Wszystko posypało się juz jednak w 3 minucie gry, kiedy to straciliśmy pierwszą bramkę. A dwie minuty później Bartosz Dębski zatrzymuje piłkę przed własną bramką ręką i uniemożliwia wpadnięcia futbolówki do siatki, a sędzia nie miał innego wyboru i musiał wyrzucić go z boiska. Karny został perfekcyjnie wykonany i to własnie od tego momentu było praktycznie po meczu, bowiem pszczynianie stracili nadzieje na korzystny wynik.
Gospodarze kontynuowali swoją grę i do przerwy było juz 8:0 dla zawodników z Wodzisławia. Co więcej jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowe kontuzjowanego Bałucha zmienił Pisarek.
Na drugą połowę pszczynianie postawili podwójne zasieki nastawiając się na grę z kontry. Gospodarze coraz śmielej atakowali ale gra destrukcyjna Iskry wyglądała nieco lepieji nie wpadło już tak dużo bramek. Błędy oczywiscie musiały sie zdarzyć i zawodnicy Odry Wodzisław pewnie je wykorzystywali strzelając dodatkowo trzy gole. Jedyną dobrą akcję miał debiutujący gracz Iskry Pszczyna Mayki Cieśla, który jednak nie wykorzystał swojej szansy. Wynik końcowy tego koszmarnego meczu 11:0.
To była dobra lekcja futbolu dla młodych zawodników trenera Henryka Wity.

Odra Wodzisław Śląski - MKS Iskra Pszczyna 11:0 (8:0)

MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Przemysław Niesyto, Kamil Kułagowski, Kornel Kmiecik, Bartosz Dębski (5. czerwona kartka), Jan Kędzior, Dominik Mikołąjec, Michał Prusek, Kamil Komraus, Mayki Cieśla, Kacper Prusek (65' Dawid Morcinek), Kamil Bałuch (35' Bartosz Pisarek). Trener: Henryk Wita