Sport

  • 11 maja 2014
  • wyświetleń: 2140

Wieści z kolarstwa górskiego

[Tekst Mateusza Manowskiego - kolarza LK UKS Pszczyna] Sezon 2014 postanowiłem z kolegami rozpocząć startem w cyklu Bikemaraton w miejscowości Miękinia. Początek kwietnia to dość wcześnie, ale w końcu najlepszym treningiem jest wyścig.

Na miejscu byliśmy dość wcześnie, ale i tak kolejka do rejestracji okazała się dość długa. Jak się później okazało kolejka tylko się wydłużała i trwało to praktycznie do samego startu... a nawet dłużej.

Mateusz Malinowski
Mateusz Malinowski


Po zarejestrowaniu się nie było już dużo czasu do zaplanowanego startu więc szybko złożyliśmy rowery, przebraliśmy się i na start.
Tak jak podejrzewałem start został przesunięty (kilka razy) więc o dobrej rozgrzewce można było zapomnieć. Kiedy w końcu ruszyliśmy z końca 1 sektora okazało się, że przed nami jest masa ludzi a wyprzedanie w tym tłoku i od razu w szybkim tempie będzie bardzo wymagające.

Po około pół godzinie jazdy powyżej progu LT musiałem zapłacić za tak szybki start i odpuścić grupę z kolegą z drużyny. Po jakimś czasie samotnej jazdy doszła mnie inna grupa i znowu rozpoczęliśmy wspólny pościg. Większość wyścigu to jazda po zmianach po raczej płaskim terenie. Głównie polne drogi ale na szczęście raczej mało asfaltu.

W okolicach 30 km wjechaliśmy na osławioną na forum "cegielnię". Muszę przyznać, że był to bardzo miły przerywnik i bardzo fajnie się lawirowało po singlach między drzewami. Byłoby jeszcze przyjemniej gdyby nie ścisk jaki się nagle pojawił kiedy się okazało, że do szybkiej jazdy trzeba trochę opanowania roweru w terenie a nie tylko mocnego naciskania na pedały.

Kolejne kilometry to znowu raczej płaskie tereny z kilkoma wzniesieniami no i meta. Ostatnie metry to ostry finisz i walka o miejsce w pierwszej 30 open:)

Trochę ponad dwie godziny kręcenia w zróżnicowanym terenie dały dużo frajdy. Widać że organizator postarał się o wytyczenie ciekawej trasy z minimalną ilością odcinków asfaltowych. Jedyne moje zastrzeżenie dotyczy kilkukrotnego przekładania startu. Skoro tyle osób się spóźniło trzeba było ich puścić za ostatnim sektorem. W końcu to nie pierwszy start w okolicy Wrocławia i duża frekwencja była do przewidzenia.

Podsumowując, wyścig uważam za bardzo udany i świetny trening przed kolejnymi startami. 12 miejsce w kategorii M3 i 31 miejsce Open ze stratą 10 min do pierwszego to wszystko na co mnie było stać w tym dniu. Do samego startu nie mogłem się odpowiednio przygotować więc liczę, że będzie tylko lepiej :)

Mateusz Manowski

źródło: LK UKS Pszczyna

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "LK UKS Pszczyna" podaj

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

LK UKS Pszczyna

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "LK UKS Pszczyna" podaj