Sport
- 30 kwietnia 2012
- wyświetleń: 1578
Juniorzy: Powtórka z jesieni
Juniorzy starsi pszczyńskiej Iskry rozegrali dobry mecz, ale z Pawłowic wywożą tylko punkt bo pod bramką rywala zabrakło zimnej krwi a może też nieco szczęścia.
Mecz w Pawłowicach rozpoczął się w samo południe co przy wysokiej temperaturze powietrza nie ułatwiało w walce o punkty. Pierwsze minuty należały jednak do Iskry. To zawodnicy z Pszczyny próbują rozgrywać piłkę i stwarzać zagrożenie pod bramką rywali. Pniówek nieco cofnięty nastawiony był głównie na kontrataki.
Nic więc dziwnego, że pierwsze groźne sytuacje w meczu mieli gracze Iskry. W 8 minucie gry dobre zagranie z rzutu rożnego Grajcarka z linii bramkowej wybyli obrońcy. Pięć minut później z dystansu uderzał Zemlak, i choć strzał był silny to zmierzał w sam środek bramki i bramkarz pewnie go wychwycił. Chwilę później po ładnej zespołowej akcji i dograniu Pastuszki uderzał Wilgos, ale nie trafił w światło bramki.
Po raz pierwszy pod bramką Rakowskiego zrobiło się w 23 minucie. Szybka akcja gospodarzy. Lewą stroną przedarł się gracz Pniówka i dograł na piąty metr. Tu na szczęście źle w piłkę trafił napastnik z Pawłowic i pszczyński bramkarze pewnie złapał piłkę. 10 minut później z dystansu uderzał aktywny Wilgos i choć pomysł rozwiązania akcji był dobry to wykonanie pozostawiało wiele do życzenia.
Graczom Pniówka szczęście dopisało 5 minut przed przerwą. Szybka kontra Iskry powinna zakończyć się golem, ale gospodarzom pomógł nieco silnie wiejący wiatr. Z piłką przedarł się Pastuszka i wyszedł sam na sam z bramkarzem. Przerzucił piłkę ponad wychodzącym golkiperem, ale podmuch wiatru zwiał piłkę zmierzającą do bramki.
Po dobrych 45 minutach gracze Iskry wyszli optymistycznie nastawieni na drugą odsłonę. W 49 minucie kolejny raz z dobrej strony pokazał się Pastuszka, który przedarł się z piłką lewą stroną boiska, ale uderzył minimalnie ponad bramką. 180 sekund później potężnie z 25 metrów uderzał Grajcarek, ale bramkarz gospodarzy pewnie obronił ten strzał. Po chwili dobrze rozegrany rzut rożny mógł przynieść gola, ale uderzenie głową Krausa kolejny raz wylądowało w rękach golkipera.
Szczęście uśmiechnęło się do graczy z Pszczyny w 57 minucie. Rzut rożny wykonywali gospodarze piłka minęła pszczyńskich obrońców i odbiła się od jednego z piłkarzy Pniówka, ale? zatrzymała się słupku.
Półgodziny przed końcem boisko musiał opuścić Damian Żur, który odczuwał skutki starcia z bramkarzem z pierwszych minut meczu, zaś kwadrans przed końcem z palcu zszedł drugi napastnik Pastuszka. To zdecydowanie utrudniło zadanie wywalczenia kompletu punktów.
W 70 minucie swoją szansę miał jeszcze Grajcarek, ale po akcji lewą stroną boiska strzelił w krótki róg bramki gospodarzy, gdzie akurat znajdował się bramkarz. W odpowiedzi piłkarze z Pawłowic trzykrotnie próbowali zaskoczyć Iskrę stałymi fragmentami gry. Szczególnie w jednym przypadku w 78 minucie bliscy byli celu, kiedy niezbyt pewnie na raty piłkę próbował złapać Rakowski, ale ostatecznie defensorzy zażegnali niebezpieczeństwo.
Piłkę meczową już w doliczonym czasie gry miał jednak Pęszor, który po akcji Wdowiaka znalazł się z futbolówką na 16 metrze od bramki i nieatakowany przez nikogo strzelił ponad poprzeczką. Chwilę później rozległ się końcowy gwizdek.
GKS Pniówek Pawłowice - MKS Iskra Pszczyna 0:0
MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Radosław Rakowski, Aleksander Skipioł, Damian Kraus, Tomasz Ryguła, Krzysztof Kiermasz, Dawid Pęszor, Michał Grajcarek, Wojciech Zemlak, Dawid Wilgos (80. Dawid Wdowiak), Łukasz Pastuszka (73. Mariusz Stryczek), Damian Żur (60. Radosław Operchalski). Trenerzy: Artur Zemlak, Sebastian Kamiński.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Iskra Pszczyna - Juniorzy
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Iskra Pszczyna - Juniorzy" podaj