Sport

  • 21 stycznia 2011
  • wyświetleń: 2839

MLF: Niedokończona kolejka

W czwartek 13 stycznia na hali Powiatowego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Pszczynie odbyły się kolejne mecze Młodzieżowej Ligi Futsalu. Z zaplanowanych pięciu gier udało się rozegrać jednak tylko cztery.

MLF: Niedokończona kolejka
Po zaciętym meczu Wisla przeskoczyła ekipę SeiPolu...


MLF: Niedokończona kolejka
...zaś Ziomale okazali się lepsi od Oldboi


Zaczęło się wszystko zgodnie z planem. Kilka chwil po 15:30 na boisko wybiegły zespoły SeiPolu i Wisły Wielkiej. Piątka pod wodzą Patryka Chmiela zaskoczyła wyraźnie rywali i po 5 minutach biegania prowadziła już 2:0. Końcowe fragmenty pierwszej odsłony należały już jednak do wiślan, którzy zdołali doprowadzić do wyrównania. Druga część meczu rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Znowu stroną atakującą jest SeiPol, a klasą sam dla siebie był Kościelny, który jak tylko dotykał piłki ta zamieniała się w gola. Tym tez sposobem po kwadransie gry SeiPol prowadził 5:2. Wydawało się, że nic już wstanie nie jest odwrócić losów tego meczu tym bardziej ze Wisła grała w tym fragmencie słabo. To najwyraźniej uśpiło czujność rywali, który z czasem pozostawiali coraz więcej miejsca rywalom. Na efekty takiej postawy długo czekać nie trzeba było. W 16 minucie Kiecok a w 20 Godziek sprawili, że zaczęło robić się interesująco. Wyrównująca bramka dla Wisły padała już po samobójczym trafieniu. Na tym jednak nie koniec. Wiślacy poszli za ciosem i nieco ponad 60 sekund przed końcową syreną po raz pierwszy w tym meczu wyszli na prowadzenie. Podłamani takim obrotem sprawy rywale nie byli już wstanie odwrócić losów tego meczu.

Znacznie mniej emocji było w spotkaniu Twojego Taty z Gimnazjum. Choć mecz dwóch drugoligowców z trzema punktami zapowiadał się całkiem interesująco. Goczałkowiczanie rozpoczęli jednak dobrze i starali się prowadzić grę a co ważniejsze udało się zdobyć dwa gole po indywidualnych akcjach Mazura. To wprowadziło nieco więcej spokoju w poczynania młodych piłkarzy. Do głosu z czasem zaczęli dochodzić piłkarze Mendroka i po kwadransie po ładnej dwójkowej akcji Figołuszka – Andryanczyk ten drugi chwycił kontakt z rywalem. Sytuację szybko do stanu wcześniejszego przywrócił Mazur, który już 100 sekund później zdobył gola numer trzy. Ekipa Twojego Taty walczyła się starała, ale tego czwartku nie miała sposobu na rywali. Losy meczu ostatecznie zostały przesądzone w 22 minucie gry, gdy do meczowego protokołu trafił Zebrowski.

Następnie przyszła kolej na pierwszoligowców i mecz Zimale kontra Oldboje. Ekipa z Łąki pojawiła się jednak w bardzo skromnym pięcioosobowym składzie, czym znacznie utrudniła sobie zadanie walki o wygraną. Początek meczu jednak dość wyrównany obie ekipy mają swoje szanse, ale bez zarzutu spisują się obaj bramkarze. Gol w końcu jednak padł, a stało się to w 9 minucie po uderzeniu Pudy z przedłożonego rzutu karnego. Tak, więc do przerwy Oldboje skromnie prowadzili. Gra bez zmian wkrótce zaczęła jednak dawać się we znaki Łączanom. Ziomale z liczna kadrą z każdą chwilą prezentowali się lepiej i po niespełna sześciu minutach gry po przerwie jankowicka piątka prowadziła już dwoma golami. Po chwili doszło jednak Cielepak przywrócił nadzieję Oldbojom. Co gorsze w trakcie interwencji fatalnej kontuzji doznał bramkarz Ziomali, który został odwieziony do szpitala. Po blisko półgodzinnej przerwie gra została wznowiona, ale zespół Stalmacha nie potrafił już się skupić na walce o punkty. Ostatecznie 120 sekund przed końcem Kamil Błażyca ustali wynik meczu na 4:2 dla Ziomali.

Z blisko półgodzinnym poślizgiem rozpoczął się mecz numer cztery zaplanowany na czwartkowy wieczór. Zdziesiątkowana kartkami ekipa Dajcie Nam Wygrać podejmowała drużynę Meteora. Od pierwszych minut mecz był bardzo zacięty a ludzie Bartonia bardzo ostro próbowali zatrzymywać rywali. Nie może, więc dziwić, że już w 3 minucie Drobiec mógł pokonać Gawrona z przedłużonego rzutu karnego. Mecz się nieco uspokoił, ale mimo to wciąż DNW dyktowało warunki gry. Prawdziwa katastrofa miała jednak dopiero nadejść. Meteoru upadł na ziemię z ogromnym impetem w końcowych fragmentach pierwszej odsłony. W przeciągu trzech minut pszczyńska piątka czterokrotnie lokowała piłkę w siatce rywali. Zespół z Gilowic dopiero po przerwie uspokoił swoją grę i zaczął konstruować dobre akcje. Po kwadransie gry udało się zmniejszyć straty do dwóch goli, ale gol Drobca pokazał ze DNW panuje nad sytuacją. Z każdą chwilą rosła, co prawda przewaga, Meteora, ale mając bezpieczną zaliczkę pszczyński zespół mógł oddać nieco więcej pola rywalom. Co ciekawe gra defensywna Dajcie Nam Wygrać sprawiła, że tym razem to zespół z Gilowic miał swoją szanse z przedłużonego karnego, ale jej nie wykorzystał. Ostatecznie DNW pokonało rywali czterema trafieniami.

W związku ze sporym opóźnieniem związanym z kontuzja gracza Ziomali organizatorzy musieli niestety odwołać ostatnie spotkanie zaplanowane na czwartkowy wieczór.

I właśnie to przełożone spotkanie Ludzi Rudego z Czylijskiemi Rakietami odbędzie się w poniedziałek 24 stycznia o godzinie 14:00 i będzie to jedyny ligowy mecz rozegrany w trakcie ferii zimowych. Następne ligowe gry zaplanowane są na 3 i 5 lutego.

Wyniki spotkań 13 stycznia 2011
II liga – II kolejka

SeiPol – Wisła Wielka 5:6 (2:2)
Twój tata – Gimnazjum 1:4 (0:2)

I liga – III kolejka
Ziomale – Oldboje 4/:2 (0:1)
Meteor – Dajcie Nam Wygrać 4:8 (0:5)

Ligowe tabele, strzelcy goli i statystyki w serwisie ligowym MLF na stronie internetowej: http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&parent=67&nparent=68 class=dodaj target=_blank>http://www.posir.pszczyna.pl.


UKS Centrum Pszczyna & POSiR Pszczyna

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.