Sport
- 31 grudnia 2009
- wyświetleń: 3048
LF: Święta, święta i… liga
Święta szybko minęły a w poświąteczną niedzielę trzeba było spalić nieco kalorii. Na halach w Suszcu i Pszczynie rozegrano więc kolejne mecze w Lidze Futsalu. Było kilka prezentów, kilka niespodzianek i… była świąteczna gra.
I LIGA
Tym razem pierwsza liga spotkała się pod dachem hali Powiatowego Ośrodka Rekreacji i Sportu w Pszczynie.
Już na otwarcie kolejki doszło do niezwykle ciekawego spotkania. Dwie pszczyńskie najbardziej utytułowane w lidze futsalu drużyny stanęły naprzeciwko siebie. Mecz Ełki i Cadi-Caru rozpoczął się fatalnie do tych pierwszych bowiem już na początku meczu za zatrzymanie piłki ręką zmierzającej do bramki Pająk ujrzał czerwoną kartkę. Cadi-Car nie skorzystał jednak z prezentu rywala i nie strzelił rzutu karnego. Co więcej przez kolejne pięć minut grając w przewadze także nie był w stanie pokonać bramkarza. Ełka nieco wybita z rytmu długo dochodziła także do równowagi. Do przerwy padła tylko jedna bramka – po kwadransie gry na prowadzenie swoją ekipę wyprowadził Wala.
Druga odsłona zaczęła się zaś po myśli samochodziarzy, którzy skorzystali z prezentu rywala w środku boiska (łatwa strata) i wyrównali stan rywalizacji. Mecz był dość szybki ale więcej z gry mieli jednak piłkarze Teamu. Swoją przewagę zdołali udokumentować jednak dopiero po dwóch kwadransach gry, kiedy to w krótkim odstępie czasu Wala zdobył dwa gole i ustrzelił tym samym hat-tricka. Cadi-Car ambitnie walczył do ostatnich sekund ale o tym, że to nie był ich najlepszy dzień niech świadczy drugi niewykorzystany rzut karny w końcówce spotkania. Ełka vs. Cadi-Car 3:1.
Zacięty pojedynek stoczyły ekipy z Pszczyny i Czechowic. Wicemistrzowie drużyna Profi walczyła o kolejne punkty z Innym Zespołem. Czechowiczanie rozpoczęli tę batalię bardzo udanie i dwukrotnie w przeciągu siedmiu minut obejmowali prowadzenie. Na przerwę z jednobramkową zaliczką schodzili jednak rywale. M-tecowcy początkowo grali dużo spokojniej co przynosiło efekty. Zresztą po przerwie odskoczyli rywalom z za Wisły na dwa trafienia i wydawało się, że spokojnie dowiozą wygrana do końca . Inny Zespół jednak walczył i 32 minucie ponownie miał kontakt. Co więcej emocjonująco było do końca bowiem obie drużyny poszły na wymianę ciosów. Pszczyńska szóstka mogła być spokojniejsza o wynik dopiero niespełna 120 sekund przed końcem kiedy to udało się odzyskać dwubramkowe prowadzenie, które zresztą już udało się dociągnąć do końca.
Lider rozgrywek All Stars grał zaś z drużyną Dopieralskiego i chyba tylko najwięksi optymiści mogli sądzić, że niegrająca najlepiej w tym sezonie pszczyńska piątka zdoła urwać punkty doświadczonym rywalom. Team pod wodzą Borowsikiego od pierwszych minut narzucił niesłychanie szybkie tempo i już po kwadransie prowadził różnicą czterech trafień. Dopieralski przebudził się dopiero w końcówce pierwszych dwudziestu minut, kiedy to zdołał trafić pierwszy raz do siatki rywali. Team z Jastrzębia szybko jednak odpowiedział skuteczną akcja i na przerwą schodził z bezpieczną czterobramkową zaliczką. Tuż po zmianie stron pszczyńska piątka strzeliła jeszcze drugą bramkę, ale All Starsi szybko wyhamowali jej zapędy udowadniając, że w pełni kontrolują przebieg spotkania. W ostatnich minutach Doperlaskiego ostatecznie pogrążył kapitan All Starsów aplikując im kolejne dwie bramki.
Dość nieoczekiwanie z zamykającą ligową tabelę ekipą Jakuba męczył się team z Pawłowic. Obrońcy mistrzowskiego tytyłu początkowo nie umieli znaleźć sposobu na defensywę rywala. Mimo, że częściej gościli pod pszczyńską bramką to twierdzy Kościelnego długo nie udawało się zdobyć. ATS nastawiony głównie na kontrataki przed przerwą kilka razy postraszył rywala, ale także brakowało wykończenia akcji. Worek z bramkami pękł dopiero w drugiej części meczu. Pawłowice szybko objęły dwubramkowe prowadzenie i wydawało się, że spokojnie zgarną komplet punktów. Inne plany miał jednak zespół z pszczyńskiego osiedla Daszyńskiego. Po półgodzinie gry po raz pierwszy udało się skutecznie przełamać zasieki defensywne rywali a w 33 minucie gry już był remis. Mistrzowie szybko jednak doszli do równowagi zdobywając błyskawicznie kolejne dwa gole. Jakub zadbał jednak o emocjonującą końcówkę Strzelając na trzy minuty przed końcową syreną kontaktową bramkę. Ostatecznego rozstrzygnięcia nie udało się jednak już zmienić.
Bardzo zacięte i dramatyczne spotkanie rozegrały z koli piątki z Piasku i Czechowic. Początek meczu zdecydowanie należał do budowalnej ekipy, która już w 5 minucie prowadziła dwoma bramkami. Belfry opanowały jednak sytuację i kolejne minuty były już nieco bardziej wyrównane. Co więcej w 12 minucie znalazło to także odzwierciedlenie na tablicy wyników. Zacięty pojedynek trwał na dobre, żadna drużyna nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Dopiero po półgodzinie gry Po raz pierwszy w tym meczu z prowadzenia cieszyć się mogła ekipa z Czechowic. Jednobramkowa zaliczka w żaden sposób nie rozstrzygała jednak meczu toteż walka o wygraną toczył się do końca. Co prawda na niespełna 120 sekund przed końcem czechowiczanie odskoczyli na dwa gole ale błyskawicznie kontakt ponowie złapali piłkarze Japi-Budu, którzy w 39 minucie mieli wciąż nadzieje na ligowy punkt. Ostatecznie gola w ostatniej minucie zdobyć się udało, ale… drużynie Belfrów, która tym samym przypieczętowała swój tryumf.
Wyniki VII kolejki I ligi – 27 grudnia 2009
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=1495 class=dodaj target=_blank> >>> strzelcy, kartkowicze
27.12.2009r. – hala w Pszczynie
Cadi-Car – Ełka Team 1:3 (0:1)
FC Profi M-Tec – Inny Zespół 6:4 (3:2)
All Stars Reaktywacja – Dopierlaski Sport Team 8:2 (5:1)
ATS Jakub – Pawłowice 3:4 (0:0)
Japi-Bud – Belfer Team 3:5 (2:2)
Informacja w sprawie sankcji dyscyplinarnych
Po raz kolejny trzeba sięgnąć po kary dyscyplinarne. Tym razem emocje wzięły górę nad zachowaniem zawodnika Ełki Team. Tym samym, za niesportowe zachowanie w meczu przeciwko Cadi-Carowi Dariusz Pająk zostaje zawieszony na trzy spotkania. Dodatkowo informujemy, że jeśli po zakończeniu kary podobne zachowanie się powtórzy nałożona kara będzie dużo bardziej surowa.
II LIGA
Bardzo ciekawie wygląda walka na zapleczu pierwszej ligi. Pierwsze dwa mecze tego szczebla rozgrywek odbyły się w Suszcu.
Tutaj w pierwszym meczu , w którym spotkały się ekipy Kryr i Trójcy prowadzenie wahało się od to w jedną to w drugą stronę. Początkowo więcej szczęścia mieli kryrzanie, którzy jako pierwsi trafili do siatki rywali, ale na przerwę obie ekipy z chodziły z bagażem jednej bramki. W pięciu minutach drugiej odsłony oglądaliśmy już trzy gole ale tym razem szczęście uśmiechnęło się z kolei do pszczyńskiej piątki, która wyszła na jednobramkowe prowadzenie. Co więcej utrzymywało się ono niemal do końcowej syreny. Dopiero niespełna 180 sekund przed końcem Kryry wyrównały i wydawało się, że też podziałem punktów zakończy się ten spektakl. Nic bardziej mylnego. W ostatniej minucie ba.. ostatniej chwili (wynik zmienił się dwie sekundy przed końcową syreną), padła bramka, która dała cenne trzy punkty ekipie z Kryr, która tym samym jest znacznie bliżej gry w grupie mistrzowskiej.
Fatalnie spisują się z kolei zawodnicy ZRB/Sz.B. po niezłym otwarciu ligowego sezonu, teraz gra ekipie Cygana wyraźnie się nie układa. W niedzielę zadanie wywalczenia trzech punktów wydawało się bardzo trudne wszak walczyć trzeba było z coraz pewniej zmierzającą do pierwszej ligi ekipą gospodarzy. Suszec już w 4 minucie prowadził dwoma bramkami i wyraźnie miał mecz pod kontrolą. Przewaga lidera drugiej ligi rosła z każdą chwilą i po niespełna dwóch kwadransach wynosiła już sześć bramek. Pszczyńska piątka w końcu zdołała przełamać defensywę rywala, ale dwie zdobyte bramki były jedynie kosmetyką wyniku, bowiem Suszec też odpowiedział dwoma golami i sześciobramkowe prowadzenie utrzymał do końca meczu.
Dwa niezwykle zacięte mecze rozegrane zostały z kolei w pszczyńskiej hali. Na początek żorskie Bluesy rywalizowały z Mieszkiem. Dla obu drużyn był to niezwykle istotny mecz, wszak walka toczy się o grupę mistrzowską. Początek spotkania dość chaotyczny w wykonaniu obu drużyn. Prowadzenie pszczyńskiej piątce udało się uzyskać w dość szczęśliwych okolicznościach. Bluesi musieli zatem odrabiać straty i swego dopięli dosłownie w ostatniej sekundzie pierwszej odsłony.
Drugie dwadzieścia minut lepiej rozpoczęło się dla piątki z Żor. Co prawda Mieszko walczył i także odpowiadał golami ale po półgodzinie gry to jednak team pod dowództwem Sławckiego był na prowadzeniu. Zacięta walka o zmianę rezultatu toczyła się do końcowej syreny. Mimo wycofania bramkarza w końcowych fragmentach meczu Mieszko nie zdołał już wyrównać stanu rywalizacji.
Niezwykle ambitna postawą popisał się zaś zamykający ligową tabelę zespół Sew-Metu. W starciu z Relaksem po raz pierwszy w tym sezonie to zespół z Piasku był stroną dyktującą warunki gry… przynajmniej w pierwszych fragmentach meczu. Już po 4 minutach team Grzegorza Ryguły prowadził dwoma bramkami. Relaks zdołał się otrząsnąć po kwadransie gry, ale przed przerwą stać go było jedynie na kontakt. Kiedy po zmianie stron Drobiec zdobył swoją trzecią bramkę wydawało się, że dobrze dysponowany tego dnia team z Piasku nie da sobie odebrać wygranej. Wystarczyły jednak cztery minuty dekoncentracji by z dwubramkowego prowadzenia zrobiła się dwubramkowa strata! (m.in. klasycznym hat-trickiem popisał się Łukasz Mika). Emocjonująco był jednak do końca gdyż trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem gola zdobył Sew-Met. To był jednak za mało aby wywalczyć upragniony punkt.
Wyniki VII kolejki II ligi – 27 grudnia 2009
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=1496 class=dodaj target=_blank> >>> strzelcy, kartkowicze
27.12.2009r. – hala w Suszcu
Kryry – Trójca 4:3 (1:1)
ZRB/Sz.B. – Suszec 2:8 (0:3)
27.12.2009r. – hala w Pszczynie
The Blues – Mieszko 4:3 (1:1)
Relaks Katon Pub – Sew-Met 5:4 (1:2)
Pauza: Undergrasosexoholics
III LIGA
Na koniec spójrzmy jeszcze co ciekawego wydarzyło się w trzeciej lidze.
Tutaj już na otwarciu kolejki doszło do ciekawego spotkania w którym Elbud zmierzył się z ekipą Scalabud. Początek meczu jakże niespodziewany. Prawdziwy gwizdkowy prezent rywalom zrobił Elbud strzelając sobie już w 50 sekundzie meczu gola samobójczego. Co prawda w 11 minucie Andrzej Żupa doprowadził do remisu ale… wkrótce ponowne rywale byli na prowadzeniu. Emocjonujący mecz nie trwał jednak nawet 20 minut. Wkrótce piątka Elbudu odpowiednio ustawiła bowiem celowniki i już na przerwę schodziła z czterobramkową zaliczką. W drugiej odsłonie przewaga liderów rozgrywek stale rosła a na listę strzelców wpisał się nawet bramkarz elektrycznych Jacek Kotajny pewnie egzekwując rzut karny. Małym usprawiedliwieniem słabszej postawy ligowego beniaminka może być jedynie skromny sześcioosobowy skład.
Jeszcze większy prezent swoim rywalom zrobiła drużyna Seipolu. Zamykający ligową tabelę zespół nie stawił się na swój mecz i oddał bez walki punkty młodej drużynie sportowego ośrodka. Choć przyznać trzeba, że chyba nie takiego prezentu oczekiwali od rywali piłkarze POSiR-u I. Dla Seipolu był to pierwszy w tym sezonie walkower i jeśli drużyna chce się jeszcze z nami bawić już na więcej takich wpadek nie może sobie pozwolić.
Ciekawie było za to w derbach Czechowic rozegranych na hali POSiR-u. Zacięty emocjonujący mecz toczył się na dobrą sprawę przez ponad półgodziny. Faworyzowani piłkarze Południowców długo nie potrafili sforsować defensywy rywali. Enigma zaś umiejętnie kontrowała, lecz nie potrafiła się wstrzelić w bramkę. Jedyny gol pierwszej części meczu padł w 18 minucie gry a jego autorem wicelider ligowych strzelców Koczur.
Kiedy po zmianie stron Kapitan Południowców powiększył prowadzenie swojej eiky do dwóch goli wydawało się, że od teraz będzie się już grało łatwiej. Tymczasem błyskawiczną ripostą popisali się zawodnicy Enigmy i… wciąż miało być ciekawie. Miało ale ostatnie minuty to już niemal koncertowa gra Południowców, którzy ostatecznie rozstrzelali swoich rywali sześcioma golami.
Pozostałe mecz tej klasy rozgrywkowej odbyły się w Suszcu. Tutaj już na początku doszło do interesującego meczu, w którym POSiR II zagrał z Gardawicami. Początek jakże udany dla gardawiczan, którzy już w pierwszej minucie gry wyszli na prowadzenie. Pszczyńska piątka grała niezbyt dokładnie toteż długo nie potrafiła się wstrzelić w twierdze rywali. Dopiero w 17 minucie Adamek wyrównał stan meczu. Tego dnia jednak szczęście sprzyjało ekipie z Gardawic i po zmianie stron ponowie udało się objąć prowadzenie. Choć po półgodzinie gry POSiR wyrównał to długo z remisu się nie cieszył bowiem rywale znowu uciekali. Mecz gol za gol toczył się więc do 35 minuty, ale za każdym razem o jeden krok przed POSiRem byli gracze z Gardawic. Do nich też należało ostatnie słowo (a właściwie bramka) w tym meczu toteż dość nieoczekiwanie wywalczyli komplet punktów.
Znacznie bardziej jednostronny mecz rozegrał się pomiędzy drużynami Piaskowej i KECH-u. Co prawda przez pierwszy kwadrans nie zanosiło się na łatwo wygraną młodej drużyny z Suszca, ale jak już udało się ustalić właściwie cel zadanie wywalczenia trzech punktów okazało się niezwykle łatwe. W ostatnich pięciu Mintach pierwszej odsłony padło pięć goli z czego cztery były autorstwem graczy Piaskowej. Nic zatem dziwnego, że po zmianie bramek piątka z Suszca mogła spokojnie kontrolować grę. Trafienia piłkarzy KECH-u w dalszej fazie meczu miały na dobrą sprawę już tylko znaczenie statystyczne bowiem rywale utrzymywali cały czas kilkubramkową przewagę i wygrali bardzo pewnie.
Niezwykły przebieg miało z kolei spotkanie Pawłowic z Rybówką. Ekipa z Orzesza rozegrała bardzo dobry mecz i… prawie go wygrała. Już początek pokazał, że tego dnia klub Rybówki może sprawić niespodziankę. Po 11 minutach było dwubramkowe prowadzenie. Pawłowice jednak po kwadransie gry odrobiły straty i do przerwy wciąż wszystko było sprawą otwartą. Po zmianie stron zaatakowała Rybówka i to jak… Sześć minut cztery gole i rywale byli w trudnym położeniu. Co prawda wkrótce także piątka z Pawłowic wpisała się na listę strzelców, ale jej zapędy szybko ostudzili rywale kolejnym trafieniem. W 37 minucie przewaga Rybówki stopniała do trzech goli ale wciąż wydawała się bezpieczna. Tym bardziej, że rywale tego dnia nie grali najlepiej. Wszystko wyglądało dobrze aż do 40 minuty. Wtedy to ekipa z Pawłowic wrzuciła jakby wyższy bieg. Rywale z Orzesza zaś byli jakby dziwnie zaczarowani. Niespełna 60 sekund przed upływem regulaminowego czasu gry przewaga stopniała do dwóch goli ale wciąż wydawała się bezpieczna. 30 sekund do końcowego gwizdka i już tylko jedna bramka dzieliła Pawłowice od Rybówki. Wycofanie bramkarza przyniosło skutek. Trzy sekundy przed końcem meczu udało się wepchnąć piłkę do siatki rywali i mecz zakończył się remisem.
Wyniki VIII kolejki III ligi – 27 grudnia 2009
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=1497 class=dodaj target=_blank> >>> strzelcy, kartkowicze
27.12.2009r. – hala w Pszczynie
Elbud - Scalbud 15:5 (7:3)
POSiR I - Seipol 5:0 w.o.
Northtec Południowcy – Enigma 7:1 (1:0)
27.12.2009r. – hala w Suszcu
POSiR II - Gardawice 3:5 (1:1)
FC Pisakowa AlkoFans – KECH 9:3 (4:1)
Pawłowice City – KS Rybówka 8:8 (2:2)
pauza: Ośrode nad Dokawą i Żubry
Ostani mecz ligowy roku kalendarzowego 2009 odbył się jednak dopiero w środę 30 grudnia na hali POSiR-u. Tutaj odbył się awansem mecz IX kolejki, mecz na szczycie III ligi w którym Elbud zmierzył się z Południowcami. Goście z Czechowic przybili jednak na ten ważny mecz bez swojego atutowego strzelca Kuczora i niestety równorzędnej walki z elektrycznymi nawiązać się nie udało. Szybkie dwa gole Wróbla (5 i 7 minuta) ustawiły niejako mecz. Południowcy jeszcze na początku drugiej odsłony próbowali walczyć jednak grali bardzo nieskutecznie. Ich zapędy zostały całkowicie zatrzymane po dwóch kwadransach, kiedy to Elbud zadał kolejne ciosy. Ostatecznie licznik zatrzymał się na „ósemce” po stronie piątki z Pszczyny i na „zerze” po stronie czechowiczan.
Wynik meczu IX kolejki III ligi – 30 grudnia 2009
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=1507 class=dodaj target=_blank> >>> strzelcy, kartkowicze
30.12.2009r. – hala w Pszczynie
Elbud – Northtec Południowcy 8:0 (3:0)
Kolejne mecze i jednocześnie gry decydujące po podziale I i II ligi na grupę mistrzowską i spadkową odbędą się już w nowym roku. W pierwszy weekend stycznia w sobotę i niedzielę odbędą się dwie pełne kolejki we wszystkich trzech ligach. Szczegółowy harmonogram na stronie http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&parent=67&nparent=98 class=dodaj target=_blank> http://www.posir.pszczyna.pl oraz http://www.hala-suszec.pl/index.html?id=69590&location=f&msg=1&lang_id=PL class=dodaj target=_blank> http://www.hala-suszec.pl
ZAPRASZAMY!
Andzejek