Sport

  • 10 lutego 2003
  • wyświetleń: 1956

PALK: III kolejka

Molbud tylko w pierwszej kwarcie nawiązał wyrównaną walkę. W zespole nie zagrali Kania, Komraus, Zając. Sporo mało produktywnego zamieszania robił Żymańczyk (tylko 6 pkt.), nie trafiał Pękała (2 pkt.), a z pozostałej trójki najwięcej punktów zdobywał młody Folwarczny, którego chyba trochę zbagatelizowali gracze PRO-SYSTEM. W drużynie faworytów zapunktowała cała dziesiątka. Z pewnością pełny skład głównych pretendentów zadecydował o wyraźnej przewadze. PRO-SYSTEM od początku podyktował mocne tempo, chcąc zmęczyć piątkę przeciwników. W drugiej części osiągnęli zamierzony cel. Słabnący Molbud nie był wstanie uniknąć wyraźnej porażki.

Molbud – PRO-SYSTEM Systemy Okienne 34:78 (6:10, 10:21, 6:25, 12:22)

Punkty: Kobiela 18, Kotowski 2, Grygier 9, Mączka 4, Cichoń 12,
Dąbkowski 4, Przybyłko 16, Wituła 4, Bąk 2, Kondzielnik 9 – Pękała 2, Żymanczyk 6, Krzystolik 7, Folwarczny 13, Dąbkowski 6


Obu drużynom bardzo zależało na zwycięstwie, gdyż rozgrywki wkraczają w decydującą fazę, a główną premią za pierwsze miejsce w tej grupie jest awans do play-offów. Oglądaliśmy bardzo emocjonujące widowisko, w którym do końca nie wiadomo było kto rozstrzygnie mecz na swoja korzyść. Więcej atutów znalazło się po stronie Weftylu, wśród których dobre zawody rozegrał nie wykorzystywany w poprzedniej edycji w zespole FUTURE – Mateusz KUR. Pod deskami bardzo ambitnie walczyki skoczni bracia Blokeszowie. W Merkurym brylował Szymon Dzida, który znany jest z efektownego dryblingu i miękkiej ręki. Ocenę z meczu psuje mu jednak otrzymane przewinienie techniczne. Zresztą kłopoty z faulami jego i R. Kuboszka spowodowały że przedwcześnie musieli opuścić parkiet, osłabiając swój zespół w końcówce.

Merkury II – Weftylu Squad 71:79 (14:24, 25:16, 13:23, 19:16)

Punkty: Kropidło 18, Kuś 4, Kozyra 11, Dzida 21, Kuś 5, Kuboszek 10, Kubica 2 – Kur 25, Zborowski 4, Bąk 4, Kowalik 7, Blokesz Adam 19, Blokesz Adrian 19


Bardzo podoba się postawa Zrywu w tym roku. W poprzedniej edycji była to gra jednego aktora Tomasz Cyganiewicza, który sam próbował rozstrzygnąć losy pojedynków. Teraz w Zrywie również występuje dobry snajper- Kłakowicz , ale zdobywa sporo punktów gdyż dobrze dogrywa mu piłkę bardzo szybki i przebojowy Czembor. Oprócz dobrego kozłowania, ma nieźle ustawioną rękę co udowodnił w meczu z Sato. Inni gracze Zrywu dobrze uzupełniają wspomniana dwójkę. Gdyby tak jeszcze gracze tego zespołu panowali nad językiem wszystko było by w najlepszym porządku. Sato walczyli ambitnie, ale brakowało im zawodnika który skutecznie walczyłby na tablicach.

Zryw – SATO 94:60 (21:6, 23:20, 21:16, 29:18)

Punkty: Czembor 33, Kłakowicz 43, Kawecki 6, Faron 2, Bebeł 2, Jawor 6 – R. Krzystolik 8, Piszczyński 4,M. Krzystolik 7, Jończyk 15,Staniczek 23,

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.