W wyniku kolizji uszkodzonych zostało łącznie sześć pojazdów. Sprawcą zdarzenia okazał się 59-letni obywatel Węgier. Mężczyzna był nietrzeźwy. Pierwsze badanie wykazało u niego 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Szofer stracił uprawnienia do kierowania pojazdami i jednocześnie pracę. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu do 5 lat więzienia, ale to nie jest jego jedyny problem. Po kolizji spowodowanej pod wpływem alkoholu będzie musiał zwrócić równowartość, którą ubezpieczyciel wypłaci z polisy OC. Może to być nawet kilkaset tysięcy złotych.

Po kraksie droga była częściowo nieprzejezdna przez blisko trzy godziny. Uszkodzone pojazdy musiały zostać odholowane, a część ładunku w postaci aut, przełożona na mniejsze lawety. Choć wydawać by się mogło, że zawodowi kierowcy wykazują się większą niż inni odpowiedzialnością, to pijani kierowcy ciężarówek to niestety codzienność na naszych drogach. Nie dalej jak w sobotę do policjantów wpłynęło zgłoszenie od świadka, które mówiło o ciężarówce jadącej slalomem po obwodnicy Bielska-Białej. Mundurowi ze stolicy Podbeskidzia natychmiast ruszyli na poszukiwania podejrzanego pojazdu, który został zatrzymany w rejonie bielskiej ul. Czerwonej. 43-letni szofer ledwo stał na nogach. Wydmuchał blisko 3 promile. Chwilę wcześniej przejeżdżał krajową jedynką m.in. przez Pszczynę.