Najnowsze

  • 28 czerwca 2022
  • 21 września 2022
  • wyświetleń: 14010

Sąd uniewinnił radnego i mieszkańca Góry. GZGK nie wnosi kasacji

W styczniu 2021 roku pisaliśmy, że Prezes Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Miedźnej pozwał dwie osoby, które w mediach społecznościowych zamieszczały wpisy dotyczące złej jakości wody w kranach na terenie gminy Miedźna. Wśród nich był radny Łukasz Banaś. Rok temu sąd umorzył sprawę mieszkańca Góry, a teraz uniewinnił samorządowca. GZGK wystosował apelację od tego wyroku, ale ostatecznie radny w sierpniu br. sprawę wygrał. Prezes GZGK nie wniósł kasacji od wyroku katowickiego sądu.

Brudna woda w kranach na terenie gminy Miedźna
Z kranów w domach na terenie gminy Miedźna miała lecieć tak zanieczyszczona woda · fot. zdjęcia mieszkańców


Sprawę szczegółowo opisywaliśmy w artykule Pisali o złej jakości wody. Prezes GZGK pozwał o zniesławienie

Przypomnijmy: prezes GZGK uznał, że wpisy o złej jakości wody stanowiły zniesławienie GZGK. Jako powód złożenia pozwu wskazał, że bezpośrednio do Biura Obsługi Klienta nie wpłynęły od tych osób żadne zgłoszenia o brudnej wodzie oraz, że większość zabrudzeń wody występuje na ciepłej wodzie, za którą GZGK nie odpowiada. Wpisy były zamieszczane w serwisie Facebook.

Pan Sebastian z Góry wskazywał jednak, że zanim zamieścił komentarze o złej jakości wody, pojawił się osobiście w GZGK, by zgłosić ten fakt, który wiosną 2020 roku miał powtarzać się kilkanaście razy. Jak relacjonował, poinformował prezesa Andrzeja Mańkę m.in. o tym, że z powodu wody jego dzieci mają biegunki i wysypki.

Treść jednej ze skarg prezesa GZGK:



Jako przedstawiciel pokrzywdzonego, żądam ścigania i ukarania na drodze prawnej osobę posiadającą profil na portalu Facebook o nazwie (tu pada nazwa - do wiadomości redakcji), która w miesiącu maju 2020 r. na portalu Facebook na profilu Urzędu Gminy Miedźna - http://www.facebook.com/gmina.miedzna.1, na profilu społeczności Wolanie.info - http://www.facebook.com/WolanieINFO oraz na profilu gminy Miedźna - http://www.facebook.com/miedzna udostępnił kilka komentarzy, które zniesławiają Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej z/s w Gilowicach przy ul. Lompy 19. Jestem Prezesem Zarządu i Dyrektorem GZGK z/s w Gilowicach. W miesiącu maju 2020 r. przeglądając profile gminne na portalu Facebook ujawniłem kilka wpisów, które zniesławiają GZGK. Osoba podpisana jako [nazwisko do wiadomości redakcji] - twierdziła, że z kranu lecą śmieci, że woda to jest większy syf niż z kanalizacji. Ja nie znam takiej osoby, nigdy nie zgłaszała, że coś jest nie tak z wodą lecącą z kranu. My prowadzimy działalność komercyjną, a takie wpisy mogą wpływać negatywnie na tę działalność. [W tym miejscu pojawia się dowód w postaci linku - do wiadomości redakcji]. To wszystko co mam do zeznania w tej sprawie.


Pozew otrzymał również Łukasz Banaś - radny gminy Miedźna, który także został oskarżony o zniesławienie GZGK "w ten sposób, że za pomocą środków masowego komunikowania pomówił GZGK o to, że jest podmiotem odpowiedzialnym za złą jakość ciepłej wody dostarczanej do mieszkańców osiedla Wola II.

Brudna woda w kranach na terenie gminy Miedźna
Brudna woda miała lecieć z kranów na terenie gminy Miedźna · fot. zdjęcia mieszkańców


Tak powody złożenia pozwu przedstawiał prezes GZGK Andrzej Mańka:

- W tym przypadku pojawiało się notoryczne szkalowanie spółki. Jeden z pozwanych nigdy nie zgłaszał imiennie awarii, tylko co jakiś czas w internecie publikował informacje, że jest brudna woda, że z kranu płynie whisky, herbata, śmieci. Druga pozwana osoba pisała, że z kranu lecą śmieci i też mamy tutaj do czynienia nie z chęcią rozwiązania problemu, ponieważ posty były zamieszczane od artykułami gminy w temacie np. PSZOK-u, które nie były związane bezpośrednio z tematem wody. Nie mieliśmy do czynienia z typową reklamacją z podaniem adresu. Było tylko ogólne hasło puszczone w eter. Jedna i druga osoba właśnie w ten sposób działały. Spółka zdecydowała, że nie będzie dalej pozwalać na psucie dobrego imienia firmy, stąd wystosowane pozwy. Myśmy nie pozwali nikogo dlatego, że się żalił i skarżył, a dlatego że miało miejsce szkalowanie i nie wnosiło ono nic do przedmiotu sprawy. Z tych wpisów nie można było odczytać adresów, w których powinniśmy zainterweniować - powiedział nam w styczniu ubiegłego roku Andrzej Mańka.

Prezes GZGK podkreślał również, że spółka dostarcza tylko wodę zimną, a wyniki badań jej jakości nie budzą żadnych wątpliwości.

- Niemniej jednak może zdarzyć się sytuacja, że woda jest zabrudzona. Wynika to np. z faktu, że są stare instalacje lub występują turbulencje, które powstają w wodociągach. Takie turbulencje zdarzają się, np. kiedy napełniamy baseny ogrodowe itp. - wtedy jest większe zużycie wody, czy też w przypadku, kiedy wpinamy w sieć nowy dom. Wówczas musimy zakręcić wodę w sąsiednich budynkach, a po podłączeniu na nowo napełnić rurociąg. Wtedy przez jakiś czas może polecieć z kranu woda o innym zabarwieniu. Ale to się zdarza wszędzie - nie tylko w naszej gminie. To jest normalna sytuacja - tłumaczył prezes.

Wyjaśniał również, że niejednokrotnie mieszkańcy posiadają starą instalację i przyczyna zabrudzeń jest wewnętrzna, zaś w przypadku wspólnot i spółdzielni działa spółka, która podgrzewa wodę. Podkreślał, że większość awarii, czy zabrudzeń wody występuje na ciepłej wodzie.

Brudna woda w kranach na terenie gminy Miedźna
Z kranów na terenie gminy Miedźna miała lecieć brunatna woda · fot. zdjęcia mieszkańców


Wiosną 2021 roku umorzono sprawę pana Sebastiana z Góry. Sąd stwierdził wówczas, że czyn, polegający na zamieszczeniu komentarzy krytycznych, a w odczuciu GZGK zniesławiających, nie zawiera znamion czynu zabronionego.

Radny uniewinniony w pszczyńskim sądzie, ale prezes GZGK wniósł apelację



Wiosną 2022 roku radny Łukasz Banaś został uniewinniony. 19 maja Sąd Rejonowy w Pszczynie wydał orzeczenie w jego sprawie.

Jak między innymi wskazano w uzasadnieniu wyroku uniewinniającego, "oskarżony Łukasz Banaś, zamieszczając wpisy na portalu Facebook opierał się na informacjach uzyskanych bezpośrednio od mieszkańców gminy Miedźna, a także treści wiadomości zamieszczanych przez nich na portalu Facebook" oraz, że "oskarżony niewątpliwie realizował dopuszczalne prawo do swobody wypowiedzi (prawo do krytyki), która dokonana została w interesie społecznym".W ocenie sądu oskarżony nie był uprawniony do formułowania wypowiedzi wyłącznie na temat ciepłej czy też zimnej wody, skoro otrzymywał ogólne informacje od mieszkańców co do jakości wody. Oskarżony nie musiał również posiadać wiedzy co do procesu technologicznego uzyskiwania ciepłej wody.

Prezes GZGK zdecydował się jednak na wniesienie apelacji. Poniżej oświadczenie Andrzeja Mańki po ogłoszeniu opinii sądu:

Oświadczenie prezesa GZGK




Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej Sp. z o. o. z siedzibą w Gilowicach wystosował apelację do Sądu Okręgowego w Katowicach od wyroku Sądu Rejonowego w Pszczynie, z dnia 19 maja 2022 roku, sygn. akt II K 852/20 o czyn popełniony na szkodę Gminne Zakładu Gospodarki Komunalnej. Spółka nie zgadza się, z będącymi podstawą ww. orzeczenia, dokonanymi ustaleniami faktycznymi oraz oceną materiału dowodowego".

Andrzej Mańka, Prezes Zarządu GZGK


Jest prawomocny wyrok sądu. Kolejnego odwołania nie będzie



19 sierpnia odbyła się kolejna rozprawa na skutek wniesienia apelacji prezesa GZGK. Sąd Okręgowy w Katowicach postanowił o utrzymaniu w mocy wyroku Sądu Rejonowego w Pszczynie. Po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia, prezes zakładu komunalnego w Gilowicach postanowił, że nie będzie wnosił kasacji do Sądu Najwyższego. Poniżej publikujemy jego oświadczenie:

Oświadczenie prezesa GZGK o nieskładaniu kasacji do Sądu Najwyższego




Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej Sp. z o. o. z siedzibą w Gilowicach odnośnie prawomocnego orzeczenia Sądu, zapadłego w sprawie o sygn. akt VI Ka 497/22, nie będzie składał nadzwyczajnego środka odwoławczego w postaci kasacji do Sądu Najwyższego. Należy jednocześnie wskazać, iż zarówno orzeczenie Sądu Rejonowego w Pszczynie, z dnia 19 maja 2022 roku, w sprawie o sygn. akt II K 852/20 jak i orzeczenie Sądu Okręgowego w Katowicach, w sprawie o sygn. akt VI Ka 497/22, jako Sądu II instancji wskazuje jedynie na fakt braku dokonania czynu zabronionego w postaci zniesławienia Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej Sp. z o. o.

Z poważaniem
Andrzej Mańka


Wyrok sądu jest więc prawomocny.

Uzasadnienie wyroku sądu



Wśród faktów uznanych za udowodnione sąd wymienił następujące:

  • Mieszkańcy osiedla Wola I i Wola II od dłuższego czasu informowali radnego osobiście i telefonicznie o złej jakości wody w budynkach mieszkalnych. Na dowód tego przekazywali oskarżonemu nagrania oraz zdjęcia ukazujące kolor wody wypływającej z sieci wodociągowej. Mieszkańcy gminy Miedźna oczekiwali od oskarżonego interwencji w sprawie poprawy jakości wody. Wynika to z zeznań, jak i komentarzy i zdjęć mieszkańców z portalu Facebook.
  • Łukasz Banaś w okresie od 20 września 2020 r. do dnia 8 października 2020r. na portalu społecznościowym Facebook umieścił wypowiedzi pisemne, w których skrytykował jakość wody z sieci dostarczanej przez Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. z/s w Gilowicach (dalej GZGK). W związku z informacjami mieszkańców co do jakości wody, Łukasz Banaś formułował zapytania w tej sprawie na posiedzeniu Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Samorządu, Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, które odbyło się w dniu 26.10.2020 r., zwracał się o stosowne informacje do prezesa Węglokoks Energia NSE sp. z o.o. Bogdana Gorgola, a także członka zarządu GZGK Henryka Utraty
.

Jak wskazuje sąd, powyższe wynika z treści zeznań świadków, wpisów na portalu Facebook, jak i dokumentacji dotyczącej wymiany sieci wodociągowej oraz działań oskarżonego w zakresie poprawy jakości wody.

W uzasadnieniu wyroku czytamy:

"Sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego, w których zaprzeczył popełnieniu zarzucanego mu czynu. Z depozycji jego wynikało, że wypowiedzi na portalu Facebook dotyczyły ogólnie jakości wody, bez podziału na ciepłą czy zimną wodę. Stanowczo wskazał, że jakość wody nie była wynikiem jego obserwacji, a informacje na ten temat posiadał wyłącznie od mieszkańców. Zaznaczył, że problem z wodą istniał już od dłuższego czasu. Nie zgłaszał osobiście problemów z jakością wody, gdyż ten problem go nie dotyczył. W jego ocenie woda nie była dobrej jakości, na co wskazywały zdjęcia i wpisy mieszkańców na portalu Facebook. Po jego interwencji sprawdzano jakość rur oraz przeprowadzano tzw. płukanie sieci.

"Sąd nie znalazł żadnych podstaw do kwestionowania wyjaśnień oskarżonego. Oskarżony w sposób logiczny, rzeczowy i konsekwentny przedstawił powody dla których zamieścił wpisy na portalu Facebook odnoszące się do złej jakości wody. Opierał się przy tym na informacjach mieszkańców i zrobionych przez nich zdjęciach wody użytkowej. We wpisach zobowiązał się zająć sprawą "brudnej wody" dostrzegając jednocześnie, że istnieje w tym zakresie istotny problem".

Jak czytamy dalej, "z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków wynikało, że zaobserwowano zmianę koloru także w zimnej wodzie. Zwrócić należy uwagę, że świadkowie sami przyznali, że dochodziło do awarii "na rurach", powstawały osady na rurach, stan techniczny węzłów transportujących wodę i filtrów był zły. Nie można wykluczyć, że wskazane czynniki wpływały na kolor wody. Jak wynika z dokumentacji przedłożonej przez oskarżonego (k. 155 i n.) na terenie gminy Miedźna w 2021 r. po wpisach mieszkańców i oskarżonego na portalu Facebook wykonywano prace remontowe i modernizacyjne sieci wodociągowej niewątpliwie służące poprawie jakości wody".

Jak wskazał sąd, pomówienie oznacza zarzucanie czegoś komuś, oskarżanie o coś, przypisywanie nieprawdziwych zarzutów, a ocena zniesławiającego charakteru informacji zależy od kryteriów obiektywnych, a nie od subiektywnego odczucia osoby, której one dotyczą. "Decydujące znaczenie ma więc stwierdzenie, czy w odczuciu społecznym zarzut ma charakter zniesławienia. Nie tylko dosłowna treść wypowiedzi wpływa na jej ocenę karno - prawną, ale w równym stopniu znaczenie mają okoliczności i miejsce jej sformułowania" - czytamy w uzasadnieniu.

Sąd stwierdził, że "oskarżony Łukasz Banaś, zamieszczając wpisy na portalu Facebook opierał się na informacjach uzyskanych bezpośrednio od mieszkańców gminy Miedźna, a także treści wiadomości zamieszczanych przez nich na portalu Facebook. Jak sam twierdził nie miał nigdy problemów z wodą, natomiast o interwencję prosili go mieszkańcy. W celu potwierdzenia swoich ocen przedkładano oskarżonemu zdjęcia obrazujące kolor wody. Analizując dokumentacją fotograficzną przedłożoną do akt sprawy oraz treść wpisów dokonanych przez mieszkańców (k. 42-55), sąd w pełni podziela stanowisko oskarżonego i przesłuchanych w sprawie mieszkańców co do wątpliwości w zakresie jakości wody. Woda widoczna na zdjęciach była koloru brunatnego. Zastrzeżenia niewątpliwie były słuszne i wymagały wyjaśnienia. To że część mieszkańców nie zgłaszała zastrzeżeń co do wody bezpośrednio do GZGK nie oznacza, że problem taki nie istniał. Jednocześnie brak jakiejkolwiek normy prawnej i społecznej, która nakazywałaby lub wręcz tylko zalecała, aby mieszkańcy oceniający krytycznie jakość wody mieli najpierw korzystać z wewnętrznej drogi reklamacyjnej lub powstrzymać się od wyrażania takiej oceny publicznie. Brak było także jakichkolwiek przeszkód, by informować o stanie wody i wnosić o interwencję w tej sprawie radnego Rady Gminy".

"Nie sposób również nie zauważyć, że oskarżonemu Łukaszowi Banasiowi zarzucono, że pomówił Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. w Gilowicach o to, że jest podmiotem odpowiedzialnym za złą jakość ciepłej wody dostarczanej do mieszkańców Osiedla Wola II. Analiza wpisów zamieszczonych na portalu Facebook przez oskarżonego wskazuje na odmienny stan faktyczny. Oskarżony informował mieszkańców o tym, że postanowił zająć się sprawą "brudnej wody" na osiedlu W2 i W1. Oskarżony wskazywał na istniejący od wielu lat problem jakości wody i sugerował GZGK podjęcie działań mających na celu rozwiązanie tej kwestii. Dostrzegał jednocześnie wzajemne "przerzucanie" odpowiedzialności za jakość wody takich podmiotów jak GZGK i Węglokoks Energia NSE sp. z o.o. W niniejszej sprawie istotne było jednak to, że problem "brudnej wody" rzeczywiście istniał i należało go rozwiązać, do czego namawiał we wpisach na Facebooku z dnia 8.10.2020 r. sam oskarżony. Informowanie mieszkańców, w tym także swoich wyborców o zajęciu się sprawą "brudnej wody" i wezwanie osób odpowiedzialnych za jakości dostarczanie wody o rozwiązanie problemu mogło wywołać negatywne odczucia u przedstawicieli władzy i GZGK, co jednak nie jest równoznaczne z popełnieniem przestępstwa zniesławienia określonego w art. 212 § 2 k.k. "

Sąd podkreślił przy tym prawa do swobody wypowiedzi oraz prawo do krytyki oraz, że Łukasz Banaś jako radny powinien sprawować swoje obowiązki, mając przede wszystkim na względzie dobro swojej gminy i jej mieszkańców.

Dalej czytamy:

"W niniejszej sprawie oskarżyciel prywatny pełni funkcję publiczną poprzez dostarczanie usług publicznych w tym przypadku bieżącej wody z sieci i jest spółką komunalną powołaną w celu poboru, uzdatniania i dostarczania wody. W ocenie sądu produkt dostarczany przez podmiot świadczący usługi publiczne, może i powinien podlegać ocenie, w tym także krytycznej. Oskarżyciel prywatny zaś jako spółka komunalna winna być natomiast bardziej odporna na krytyczne oceny działalności oraz jakość swoich produktów z uwagi na swój publiczny charakter i spełnianą funkcję".

(...)

"Brak było natomiast dowodów wskazujących na działanie oskarżonego wyłącznie z pobudek osobistych, zamiar wprowadzenia zamętu w gminie i poniżenia zarządu GZGK, co sugerowali przedstawiciele władzy gminy i GZGK".

"Reasumując, sąd stwierdził, że w wypowiedziach Łukasza Banasia, w których oskarżyciel prywatny upatrywał zniesławiających treści nie sposób dopatrzeć się właściwości lub sposób postępowania, które mają charakter poniżający w opinii publicznej albo podważający zaufanie społeczne, czy też wyrazu pogardy czy ubliżania oskarżycielowi prywatnemu, co więcej nie można stwierdzić nawet przejawów braku szacunku czy jego lekceważenia. Oskarżony niewątpliwie realizował dopuszczalne prawo do swobody wypowiedzi (prawo do krytyki),która dokonana została w interesie społecznym. Faktem była zła jakość wody. Publiczne zwrócenie uwagi na taki stan rzeczy nie może natomiast prowadzić do niezgodnego z prawem narażenia na utratę zaufania do oskarżyciela prywatnego. W związku z powyższym sąd uznał, że w zachowaniu oskarżonego brak było znamion czynu zabronionego z art. 212 § 2 k.k." - stwierdził sąd.

Sędzia uznał również, że nie potwierdziły się zeznania świadków, że brak było jakichkolwiek reklamacji czy zgłaszanych przez mieszkańców zastrzeżeń co do jakości wody.

W ocenie sądu oskarżony "nie był uprawniony do formułowania wypowiedzi wyłącznie na temat ciepłej czy też zimnej wody, skoro otrzymywał ogólne informacje od mieszkańców co do jakości wody. Oskarżony nie musiał również posiadać wiedzy co do procesu technologicznego uzyskiwania ciepłej wody tym bardziej, że temat odpowiedzialności za jakość ciepłej wody oraz wskazania dostawcy wody do mieszkańców stanowił kwestię sporną".

ar / pless.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.