Listy
- 27 marca 2024
- wyświetleń: 14144
Uciążliwe akrobacje podniebne
Czytelnik postanowił zwrócić uwagę na uciążliwy hałas samolotów, które w weekendowe popołudnia latają nad miejscowościami powiatu pszczyńskiego.
Dzień dobry, tę prośbę zamierzałem wysłać do Państwa już w zeszłym roku, ale dopiero pierwszy słoneczny weekend w 2024 r. mnie do tego zmotywował.
Proszę o zainteresowanie się sprawą podniebnych akrobacji / ćwiczeń / szkoleń (nie wiem co to właściwie jest), które w zeszłym roku, z różnym natężeniem, odbywały się w niemal każdy weekend (sobota i niedziela) w godzinach 10:00 - 17:00, w miesiącach wiosennych i letnich. Jak się okazuje w tym roku sprawa zaczęła się powtarzać, gdy tylko pogoda na to pozwoliła.
Z licznych rozmów z rodziną i znajomymi wiem, że temat jest niezwykle uciążliwy dla mieszkańców Rudołowic, Ćwiklic, Goczałkowic, Miedznej i Grzawy. Chodzi o samoloty, które w weekendowe popołudnia "piłują" silniki nad naszymi głowami, ćwicząc różne akrobacje. Domyślam się, że poziom decybeli zdecydowanie przekracza dozwolone normy. Tym bardziej, że musimy słuchać ich w zazwyczaj spokojne niedzielne dni.
Zaznaczam, że nie chodzi o "standardowe" starty i lądowania na lotnisku, które nie są problematyczne, a o regularne kilkugodzinne sesje z "piłowaniem" silnika (nie potrafię tego inaczej nazwać).
Będę wdzięczny za poruszenie tematu i ewentualne potwierdzenie skali problemu, a także weryfikację u źródła przyczyn takiego stanu rzeczy.
Proszę o zainteresowanie się sprawą podniebnych akrobacji / ćwiczeń / szkoleń (nie wiem co to właściwie jest), które w zeszłym roku, z różnym natężeniem, odbywały się w niemal każdy weekend (sobota i niedziela) w godzinach 10:00 - 17:00, w miesiącach wiosennych i letnich. Jak się okazuje w tym roku sprawa zaczęła się powtarzać, gdy tylko pogoda na to pozwoliła.
Z licznych rozmów z rodziną i znajomymi wiem, że temat jest niezwykle uciążliwy dla mieszkańców Rudołowic, Ćwiklic, Goczałkowic, Miedznej i Grzawy. Chodzi o samoloty, które w weekendowe popołudnia "piłują" silniki nad naszymi głowami, ćwicząc różne akrobacje. Domyślam się, że poziom decybeli zdecydowanie przekracza dozwolone normy. Tym bardziej, że musimy słuchać ich w zazwyczaj spokojne niedzielne dni.
Zaznaczam, że nie chodzi o "standardowe" starty i lądowania na lotnisku, które nie są problematyczne, a o regularne kilkugodzinne sesje z "piłowaniem" silnika (nie potrafię tego inaczej nazwać).
Będę wdzięczny za poruszenie tematu i ewentualne potwierdzenie skali problemu, a także weryfikację u źródła przyczyn takiego stanu rzeczy.
11 marca zwróciliśmy się z zapytaniem do prezes zarządu Bielskiego Parku Technologicznego Lotnictwa. Do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.