Gorące tematy
- 4 grudnia 2014
- wyświetleń: 17244
Radna o propozycji budżetu: kpina!
- Czara goryczy się przelała, pan burmistrz chyba zapomniał o osiedlu Stara Wieś - w ten sposób radna Marcelina Leki skomentowała propozycję budżetu Pszczyny na 2015 rok.
W trakcie poniedziałkowej sesji Marcelina Leki zwróciła uwagę, że w propozycji przyszłorocznego budżetu nie znaleziono środków na inwestycje na Starej Wsi.
- Osiedle ma 3560 mieszkańców, 63 drogi, w tym wojewódzką i powiatową. Ma piękny kościół wybudowany społecznie. Doczekaliśmy się szkoły z salą gimnastyczną. Myślałam, że moje dzieci będą ćwiczyć na sali. Niestety powstały gimnazja, przyjechały dzieci z czterech sołectw i ćwiczą sporadycznie na sali gimnastycznej, bo na drugą nie ma pieniędzy - zaczęła. - Osiedle ma małe boisko asfaltowe bez bieżni i bez skoczni. Sołectwa mają po dwa, trzy boiska tartanowe - porównała przedsięwzięcia w różnych częściach gminy.
Marcelina Leki mówiła również o dużych wątpliwościach dotyczących budżetu obywatelskiego i wyboru niektórych przedsięwzięć do realizacji w 2015 roku.
- Złożyliśmy wniosek do budżetu obywatelskiego. Zaangażowali się: ksiądz, dyrektor, nauczyciele, społeczeństwo. Zebraliśmy 1191 głosów na ukończenie adaptacji budynku po byłym Przedszkolu nr 7 na Osiedlowe Centrum Kultury osiedla Stara Wieś. Tymczasem to strażnica w Ćwiklicach, która zdobyła 769 głosów, będzie rozbudowywana za 150 tysięcy (I etap - 150 tys. zł w 2015 roku, II etap - 270 tys. zł w 2016 roku - przyp. red). Nie wiem dlaczego ta inwestycja jest w budżecie, a nasza nie - mówiła.
Chwilę później przeszła do tematu dróg na osiedlu. - Wszystkie są kamienne, gruntowe - wyliczyła, dodając, że przed sesją odwiedziła też te ulice, których remont w budżecie zaplanowano. Wybór niektórych skomentowała słowem "kpina".
- Wielo Droga, szukałam jej godzinę, pytałam mieszkańców, nikt nie wiedział, gdzie jest ta droga. Tam jest tylko pole - mówiła Marcelina Leki na sesji o jednej z zaplanowanych inwestycji. - Na ulicę Zbożową było 550, a na Skowronków było 490 głosów. Żadna z nich nie jest w budżecie - kontynuowała radna i przytoczyła też temat złego stanu ulicy Spacerowej.
Marcelina Leki zwróciła uwagę, że remontu ulicy Zbożowej w przyszłorocznym budżecie nie ma, ale w swoim programie wyborczym na następną kadencję Dariusz Skrobol ją wpisał.
Sytuację starał się uspokoić Roman Urbańczyk: - Na sesji głosujemy, na komisjach rozmawiamy. Myślę, że te problemy wszystkie przerzucimy na komisje - zasugerował. - Będziemy sobie wyszarpywać te zadania, dopóki nie zwiększymy pieniędzy na inwestycje. W tym roku na inwestycje drogowe w budżecie jest 2,16%. Jeśli nie znajdziemy rozwiązania, to taka rozmowa będzie co roku przed sesją budżetową - mówił radny z osiedli Piłsudskiego i Podstarzyniec.
Zgody na przeniesienie rozmowy na komisje nie dała Marcelina Leki. Jak mówiła, od 8 lat nikt w komisjach jej nie słucha, dlatego zdecydowała się podjąć temat na sesji.
W obronie radnej stanął Ryszard Baron (osiedla Stara Wieś i Kępa). - Chciałem poprzeć radną Marceliną Leki. Ważna jest zasada zrównoważonego rozwoju, nie tylko na płaszczyźnie miasto - sołectwa, ale także w ramach okręgów samego miasta.
- Dziwię się, że pani tak agresywnie podeszła do tego tematu - włączył się wywołany do dyskusji burmistrz Dariusz Skrobol. - Wszystkie postulaty, które miała pani zapisane w programie przed czterema laty zostały zrealizowane - powiedział, po czym zaczął wymieniać budowę chodników przy ulicy Żorskiej i Batalionów Chłopskich, przebudowę ulic i środki na wspomniany ośrodek na Starej Wsi.
- Proszę wziąć pod uwagę bardzo skomplikowany proces tworzenia budżetu. Jesteście Państwo radnymi dwa tygodnie, nie było z kim dyskutować jego propozycji. To burmistrz tworzy budżet, a jego zrównoważenie dotyczy 4 lat - tłumaczył Dariusz Skrobol. - Wiem, że będziecie Państwo chcieli wszystko zrealizować w pierwszym roku, ale wszystkich dróg jest 250 kilometrów, z czego 120 jest nieutwardzonych.
- Niezależnie jakbyśmy próbowali ten budżet modyfikować, zmieniać, zwiększać wydatki na drogi w stosunku do innych, to nieoświetlone odcinki dróg i błoto będą się zawsze pojawiać - bronił propozycji przyszłorocznego budżetu burmistrz.
Jak zaznaczył, będzie jeszcze czas, by o wszystkim porozmawiać podczas komisji oraz sesji. - Budżet to przede wszystkim dochody i te dochody muszą być zrównoważone. Oczywiście nie jest sztuką wpisać do budżetu remont ulicy Zbożowej za 3 mln złotych, tylko proszę mi pokazać, skąd mam te pieniądze wziąć - mówił.
Poniedziałkowa sesja pokazała, że rozmowy o dysponowaniu środkami budżetowymi będą trudne i niekoniecznie ważne podczas głosowania muszą być wcześniej zawiązane koalicje (radna Marcelina Leki i burmistrz Dariusz Skrobol wspólnie startowali z list PPS). Po wprowadzeniu jednomandatowych okręgów wyborczych o wiele ważniejsze może okazać się zaufanie i odpowiedzialność radnych przed wyborcami ze swojego rejonu.
- Osiedle ma 3560 mieszkańców, 63 drogi, w tym wojewódzką i powiatową. Ma piękny kościół wybudowany społecznie. Doczekaliśmy się szkoły z salą gimnastyczną. Myślałam, że moje dzieci będą ćwiczyć na sali. Niestety powstały gimnazja, przyjechały dzieci z czterech sołectw i ćwiczą sporadycznie na sali gimnastycznej, bo na drugą nie ma pieniędzy - zaczęła. - Osiedle ma małe boisko asfaltowe bez bieżni i bez skoczni. Sołectwa mają po dwa, trzy boiska tartanowe - porównała przedsięwzięcia w różnych częściach gminy.
Marcelina Leki mówiła również o dużych wątpliwościach dotyczących budżetu obywatelskiego i wyboru niektórych przedsięwzięć do realizacji w 2015 roku.
- Złożyliśmy wniosek do budżetu obywatelskiego. Zaangażowali się: ksiądz, dyrektor, nauczyciele, społeczeństwo. Zebraliśmy 1191 głosów na ukończenie adaptacji budynku po byłym Przedszkolu nr 7 na Osiedlowe Centrum Kultury osiedla Stara Wieś. Tymczasem to strażnica w Ćwiklicach, która zdobyła 769 głosów, będzie rozbudowywana za 150 tysięcy (I etap - 150 tys. zł w 2015 roku, II etap - 270 tys. zł w 2016 roku - przyp. red). Nie wiem dlaczego ta inwestycja jest w budżecie, a nasza nie - mówiła.
Chwilę później przeszła do tematu dróg na osiedlu. - Wszystkie są kamienne, gruntowe - wyliczyła, dodając, że przed sesją odwiedziła też te ulice, których remont w budżecie zaplanowano. Wybór niektórych skomentowała słowem "kpina".
- Wielo Droga, szukałam jej godzinę, pytałam mieszkańców, nikt nie wiedział, gdzie jest ta droga. Tam jest tylko pole - mówiła Marcelina Leki na sesji o jednej z zaplanowanych inwestycji. - Na ulicę Zbożową było 550, a na Skowronków było 490 głosów. Żadna z nich nie jest w budżecie - kontynuowała radna i przytoczyła też temat złego stanu ulicy Spacerowej.
Marcelina Leki zwróciła uwagę, że remontu ulicy Zbożowej w przyszłorocznym budżecie nie ma, ale w swoim programie wyborczym na następną kadencję Dariusz Skrobol ją wpisał.
Sytuację starał się uspokoić Roman Urbańczyk: - Na sesji głosujemy, na komisjach rozmawiamy. Myślę, że te problemy wszystkie przerzucimy na komisje - zasugerował. - Będziemy sobie wyszarpywać te zadania, dopóki nie zwiększymy pieniędzy na inwestycje. W tym roku na inwestycje drogowe w budżecie jest 2,16%. Jeśli nie znajdziemy rozwiązania, to taka rozmowa będzie co roku przed sesją budżetową - mówił radny z osiedli Piłsudskiego i Podstarzyniec.
Zgody na przeniesienie rozmowy na komisje nie dała Marcelina Leki. Jak mówiła, od 8 lat nikt w komisjach jej nie słucha, dlatego zdecydowała się podjąć temat na sesji.
W obronie radnej stanął Ryszard Baron (osiedla Stara Wieś i Kępa). - Chciałem poprzeć radną Marceliną Leki. Ważna jest zasada zrównoważonego rozwoju, nie tylko na płaszczyźnie miasto - sołectwa, ale także w ramach okręgów samego miasta.
- Dziwię się, że pani tak agresywnie podeszła do tego tematu - włączył się wywołany do dyskusji burmistrz Dariusz Skrobol. - Wszystkie postulaty, które miała pani zapisane w programie przed czterema laty zostały zrealizowane - powiedział, po czym zaczął wymieniać budowę chodników przy ulicy Żorskiej i Batalionów Chłopskich, przebudowę ulic i środki na wspomniany ośrodek na Starej Wsi.
- Proszę wziąć pod uwagę bardzo skomplikowany proces tworzenia budżetu. Jesteście Państwo radnymi dwa tygodnie, nie było z kim dyskutować jego propozycji. To burmistrz tworzy budżet, a jego zrównoważenie dotyczy 4 lat - tłumaczył Dariusz Skrobol. - Wiem, że będziecie Państwo chcieli wszystko zrealizować w pierwszym roku, ale wszystkich dróg jest 250 kilometrów, z czego 120 jest nieutwardzonych.
- Niezależnie jakbyśmy próbowali ten budżet modyfikować, zmieniać, zwiększać wydatki na drogi w stosunku do innych, to nieoświetlone odcinki dróg i błoto będą się zawsze pojawiać - bronił propozycji przyszłorocznego budżetu burmistrz.
Jak zaznaczył, będzie jeszcze czas, by o wszystkim porozmawiać podczas komisji oraz sesji. - Budżet to przede wszystkim dochody i te dochody muszą być zrównoważone. Oczywiście nie jest sztuką wpisać do budżetu remont ulicy Zbożowej za 3 mln złotych, tylko proszę mi pokazać, skąd mam te pieniądze wziąć - mówił.
Poniedziałkowa sesja pokazała, że rozmowy o dysponowaniu środkami budżetowymi będą trudne i niekoniecznie ważne podczas głosowania muszą być wcześniej zawiązane koalicje (radna Marcelina Leki i burmistrz Dariusz Skrobol wspólnie startowali z list PPS). Po wprowadzeniu jednomandatowych okręgów wyborczych o wiele ważniejsze może okazać się zaufanie i odpowiedzialność radnych przed wyborcami ze swojego rejonu.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.