Samorząd odzyska Palais?

- Mając na uwadze stan budynku zarządu dóbr książęcych "Palais" oraz okoliczności uchylania się jej właściciela od nakazów organów kontrolnych - między innymi Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków - ponownie przeanalizowałem wszystkie fakty, jakie miały miejsce w sprawie ochrony tego niezwykle cennego obiektu - wyjaśnia starosta Paweł Sadza w opublikowanym w środę oświadczeniu. - W związku z tym zadałem pytanie Śląskiemu Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków o krokach jakie są możliwe do podjęcia kroki mające na celu ochronę budynku przed doprowadzeniem go do kompletnej ruiny.

W odpowiedzi starosta uzyskał informację, że jeżeli występuje realne i bezpośrednie zagrożenie zniszczenia lub uszkodzenia zabytku, można zastosować procedurę wywłaszczenia nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa lub gminy.

Leży to w wyłącznej kompetencji wojewódzkiego konserwatora zabytków, który w momencie stwierdzenia takich okoliczności może wystąpić do starosty o wszczęcie procedury wywłaszczeniowej. Tak może nastąpić po wyczerpaniu innych możliwych trybów postępowania w zakresie ochrony konserwatorskiej.

- Biorąc pod uwagę dobro Palais, jego historię oraz znaczenie dla mieszkańców powiatu, a także ciągłe uchylanie się właściciela nieruchomości od realizacji zaleceń konserwatora zwróciłem się do Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o skierowanie odpowiedniego wniosku o wszczęcie postępowania wywłaszczającego celem zabezpieczenia zabytku przed dalszym niszczeniem - argumentuje swoją decyzję Paweł Sadza.

Przypomnijmy, że powiat sprzedał obiekt obecnemu właścicielowi w 2007 roku za 1,5 miliona złotych. Od tego momentu Paleja niszczeje. Po kilku latach kupiec wystawił budynek na sprzedaż za kwotę 10 milionów złotych. Jak powiedział wiosną 2012 roku w rozmowie z tygodnikiem "Echo", jeśli Paleja się zawali, to postawi tam "Żabkę" lub pomnik Lenina.