W piątek 19 stycznia do Brzeźc dotarł Marsz Pamięci im. Jana Stolarza. Jego uczestnicy upamiętnili ofiary Marszu Śmierci z KL Auschwitz do stacji kolejowej w Wodzisławiu Śląskim jaki odbył się w styczniu 1945 r. Zbiorowa mogiła pomordowanych i zmarłych z wycieńczenia więźniów znajduje się m.in. na tutejszym cmentarzu parafialnym.

W Brzeźcach piechurzy na czele z Robertem Furtakiem zostali serdecznie przyjęci przez mieszkańców. Do miejsca pamięci udali się razem z sołtys Haliną Dziurosz, członkami Rady Sołeckiej, delegacją LKS Brzeźce i mieszkańcami.

W uroczystości udział wzięły przedstawicielki rodzin Godziek, Paszek, Lazar i Foks. Rodziny te z narażeniem życia udzieliły schronienia uciekinierom z Marszu Śmierci, wśród których były Żydówki. Heroiczna postawa mieszkańców Brzeźc uchroniła tych więźniów od śmierci.

Teresa Godziek - córka kpt. Jana Foksa - znanego jako woźnica Marszu Śmierci, przypomniała fakty z życia swojego ojca. Swoimi saniami podwoził najsłabszych więźniów, którzy żywiąc się owsem przeżyli.

Zanim piechurzy kontynuowali swój marsz, którego kolejnym przystankiem była Studzionka, na zaproszenie sołtys Brzeźc Haliny Dziurosz posilili się w pobliskim Ośrodku Kultury. Tego dnia do Marszu przyłączyło się kilkoro mieszkańców Studzionki oraz członkinie Rady Sołeckiej Brzeźc - Joanna Brożek i Sylwia Krystek. Wieczorem dotarli do Studzionki.