Już od dekad corocznie w okresie wakacyjnym wyłania się w Pszczynie najpiękniejsze ogródki działkowe. W tym roku pierwsze miejsce zdobyli państwo Anna i Czesław Ostrowscy, dumni właściciele działki nr 178. Zarówno ich ogródek, jak i pozostałe wyróżnienia to najlepsze dowody na to, że działka w mieście jest nie tylko od odpoczynku i grilla. Zobaczcie pszczyńskie ogródki działkowe, które wyglądają jak z projektu architekta!

Historia pszczyńskich ogródków działkowych jest dłuższa niż można się tego spodziewać, a sięga prawie stu lat. Integralną częścią tej historii są konkursy na najpiękniejszą lub wzorcową działkę, organizowane od dekad. Rodzinny Ogród Działkowy "Owoc Naszej Pracy" - tak brzmi pełna nazwa tego działkowego kompleksu i świetnie oddaje charakter wielu ogródków. Dla licznych działkowców przywilej posiadania działki to bowiem w pierwszej kolejności nielekka praca, a dopiero potem odpoczynek.

Jak stworzyli najbardziej wyróżniający się ogródek

Wkład i wysiłek w estetykę oraz funkcjonalność działki widać gołym okiem przy Alei Goździków. Tam właśnie znajduje się działka nr 178, która w tym roku zdobyła tytuł tej najpiękniejszej. Nie pierwszy raz zresztą. Państwo Anna i Czesław Ostrowscy, z pomocą córki Danuty, zdobywają I miejsce w konkursie w zasadzie ilekroć pojawia się ku temu sposobność.

Reguła jest bowiem taka, że ostatni zwycięzcy nie są oceniani w konkursie przewidzianym na rok następny, ale sami oceniają wtedy pozostałe ogródki. Państwo Ostrowscy mogą więc wygrywać tylko co dwa lata.

Widać jednak, że najwięcej satysfakcji przynosi im nie miejsce na podium, ale samo przebywanie na działce. W ich wypielęgnowanym i pomosłowo urządzonym ogrodzie jest miejsce na małe arboretum, sad i warzywnik, romantyczny most, obok którego spływa kaskada, no i obowiązkowo na altanę, w której można usiąść, by schronić się przed sierpniowym słońcem. Swoje miejsce znalazły tu również rybki, kot o wdzięcznym imieniu Sonia oraz ptaki, które mogą przylecieć do ulokowanych na działce karmników.

Choć nie widać tego na pierwszy rzut oka, dużo zastosowano tutaj rozwiązań z recyklingu. Właściciele często zamiast coś wyrzucić, wolą przerobić.

Ogródek należy do nich od 1975 roku. Gdy trafił w ich ręce był zaniedbany, cały porośnięty podagrycznikiem i niekwitnącymi już roślinami. Na przestrzeni lat zmieniał się i rozwijał, można powiedzieć, że żywił rodzinę, bo rosły tu w większości warzywa i owoce, hodowano także kury i króliki.

Największą, przymusową przemianę przeszedł po powodzi z 1997 roku. Warzywnik przeniósł się wówczas na tyły, a od frontu pani Ania zaczęła wprowadzać coraz to nowsze pomysły zagospodarowania ogródka. Rozpędziła się w tym do tego stopnia, że dziś otrzymuje same znamienne komplementy, na przykład, że jej działka to ogrody Kapias w miniaturze. Ludzie podpytują też czasem czy aranżacja ogródka nie jest dziełem projektanta.

Tymczasem pani Anna z pomocą męża i dzieci wszystko stworzyła tutaj sama. Z zawodu jest budowlańcem, co pewnie nie pozostaje bez znaczenia. Widać, że jak sobie coś postanowi, to tak musi być. Jej upór i starania były już wynagradzane nieraz. Oprócz wewnętrznych konkursów, które działka 178 wygrała niezliczoną liczbę razy, wyróżnienia i I miejsca spływały również ze szczebli wojewódzkich i ogólnokrajowych!

Panują tu harmonia i spokój, na całej działce nie widać ani jednego chwasta i ani jednej przypadkowo rosnącej roślinki. Nie ma też krasnali, ani innych ogrodowych skrzatów czy figurek. Pani Anna odnosi się do takich pomysłów z niechęcią, podkreślając, że stawia na minimalizm i nie znosi kiczu. Czy państwo Ostrowscy zamieniliby mieszkanie w bloku z ukochaną działką na wielki dom z ogrodem? Oboje zgodnie odpowiadają, że nie.

Najpiękniejsze, czyli jakie?

Anna Szydłowska, prezes ROD "Owoc Naszej Pracy" opowiada, że działki są tutaj różne. Niektórzy działkowcy nie mają dla nich czasu, pozwalają im zarastać i się marnować, nad czym zarząd ciągle ubolewa. Dla innych działka stanowi wyłącznie przestrzeń wypoczynku i zabaw z dziećmi, na której jest miejsce, żeby postawić wymarzoną trampolinę i basen. Sfera estetyczna, uprawy kwiatów i pielęgnacja ogrodów schodzą więc często na drugi plan.

Ale wiele jest też ogródków, które wyróżniają się wspaniałymi walorami. Niemniej wymagają ciągłej pracy, doglądania, a w sezonie "ogródkowym" w zasadzie codziennych wizyt. Dla działkowców z najpiękniejszymi działkami ogród zawsze stanowi ostoję, w nim toczy się życie od maja do września, a niektórzy mówią, że jest dla nich całym światem. Natomiast ogród państwa Ostrowskich, jak podkreśla Anna Szydłowska, jest też przy okazji chlubą całego pszczyńskiego ROD.

Zwycięska działka numer 178 zdobyła w konkursie 48 punktów na 50 możliwych. Każdy ogródek oceniano według tych samych kryteriów. Do punktacji liczy się przede wszystkim wygląd i estetyka działki. Ogród musi być zadbany, estetyczny i kolorowy. Musi przyciągać uwagę tych, którzy spacerują działkowymi alejkami, nie tylko komisji konkursowej. Powinny znajdować się w nim rozwiązania ekologiczne, obowiązkowo kompostownik czy chociażby karmniki dla ptaków lub ekobudki. W tym roku II miejsce przypadło ex aequo czterem działkom, które przekroczyły 40 punktów - to działki numer 11, 37, 51 i 56. Tyle samo ogródów znalazło się na III miejscu, z punktacją w przedziale 38-40 punktów - to działki 28, 44, 63 i 98.

* Artykuł zawiera lokowanie produktu.