Burmistrz Henryk Studzieński będzie startował po raz drugi. Tym razem z komitetu wyborczego firmowanego własnym nazwiskiem, bo jak twierdzi, nie chce się zabarwiać żadnym ugrupowaniem politycznym. Nie ukrywa jednocześnie, że poprzednio miał poparcie PO.

Jakich będzie miał kontrkandydatów na fotel burmistrza? Dziennik Zachodni pisze o Ewie Pruszkowskiej i Waldemarze Januszewskim.

Ewa Pruszkowska, radna tej kadencji, była dyrektor uzdrowiska w Goczałkowicach przyznaje, że jeszcze nie wie czy ma ochotę kandydować. - Słyszę głosy zachęty od prawicy i od lewicy. Ale nie spieszę się z żadnymi deklaracjami. Jestem takim człowiekiem, że nie potrafię stać obok i kibicować. Ale za wszelką cenę o stołek walczyć na pewno nie będę - powiedziała Dziennikowi Zachodniemu.

Waldemar Januszewski, dyplomowany (jak podkreśla) nauczyciel zawodu w pszczyńskim Zakładzie Poprawczym nie zaprzeczył, ale też nie potwierdził tych informacji. Przyznaje, że złożył deklarację wstąpienia do PIS, ale jeszcze nie wie czy został przyjęty.

Podobnie wygląda sprawa w pozostałych gminach naszego powiatu. Krzysztof Kanik (Goczałkowice-Zdrój), Damian Galuska (Pawłowice), Bogdan Taranowskiego (Miedźna) i Jacek Pastuszka (Suszec) będą kandydować ponownie.

Nie jest jasna tylko sprawa z wójtem Kobióra. Stefan Ryt nie podjął jeszcze decyzji.

mot / pless.pl